Temat: Jak złożenie konkurentów do kostnicy pozwala rozwinąć biznes

Rozważając kwestię innowacji zarządzania, Gary Hamel przedstawia jeden ze sposobów na zmuszenie menedżerów do zastanowienia się nad przyszłością własnej firmy.

Otóż w jednej z firm, kilku pasjonatów innowacyjnego zarządzania stworzyło w korporacyjnym ośrodku szkoleniowym instalację przedstawiającą szpital. W łóżkach ułożyli manekiny konkurentów, niegdyś zdrowych, obecnie walczących o życie. W nogach każdego łóżka wisiały karty informacyjne prezentujące słabnące wyniki finansowe, spadający kurs akcji oraz strategiczne potknięcia, które doprowadziły go na OIOM.

W pobliskiej kostnicy "zostały artystycznie ułożone szczątki kilku nieodżałowanych konkurentów z branży, którzy nie podołali wymogom przemian i znikli na zawsze".
Jaki był cel wykonania takiej instalacji?
1. Przestroga - ich los może być naszym losem, kiedy zarazimy się patogenami sukcesu - arogancją i wiarą w niezwyciężoność,
2. Inicjacja procesu innowacji zarządzania, który ma uchronić firmę przed prezentowanymi zagrożeniami.

W ciągu kilku miesięcy szpital odwiedziło ponad 3000 pracowników, w tym cały zarząd korporacji. Wystawa stała się początkiem inicjatywy transformacji kluczowych procesów zarządzania w firmie.

Czy do odnowy strategicznej systemów zarządzania potrzebny jest wstrząs?
Jak uświadomić konieczność zmian w sposobie zarządzania firmą, niekoniecznie wykorzystując drastyczne metody?
A może pokazanie kostnicy było konieczne?Jarosław Rubin edytował(a) ten post dnia 20.11.11 o godzinie 22:22

Temat: Jak złożenie konkurentów do kostnicy pozwala rozwinąć biznes

to jest (chyba) niestety podobny schemat jak u "jednostki".
Jak często słyszy się zdanie w stylu >> zmięnię coś w życiu /pracy jak zostanę przyparty do muru.

Zbyt często wielu z nas czeka na wstrząs, kolowialnie mówiąc walniecie by coś zmienić, badź czasami by dopiero zauważyć, ze zmienić coś trzeba ...

Temat: Jak złożenie konkurentów do kostnicy pozwala rozwinąć biznes

Ciekawa koncepcja z tym szpitalem:-) Mocno sugestywna. Z ciekawością będę obserwował rozwój tematu, zwłaszcza, że mam sporo konkurencji która "zaszła" i całkiem liczną reprezentacje na OIOM. O ile swoją spółkę "zaszczepiłem" odpowiednio, tak że zaraza która zniosła mi konkurencję nas nie ruszy, to jednak nie bardzo udało mi się zainicjować działania pozwalające zagospodarować niemałe już poletko pozostawione przez byłą konkurencje. Z niepokojem natomiast patrzę jak powstają nowe podmioty całkiem sprawnie zaczynające uprawiać powstałe w ten sposób ugory.
Nie mogę też uniknąć refleksji, że brak mi konkurencji która odeszła. Obserwowanie jej dawało mi sporo materiału do przemyśleń, z których sporo stało się kanwą konkretnych decyzji i procesów.