Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Zauroczenie

był uśmiech i błysk w oczach
jakiś żart w ripoście
ja idę w tę stronę to dobrze
się składa bo
piękna pogoda i miasto w bzach
tonie więc
mamy po drodze a potem
był koncert w teatrze i powrót
nocą do domu
intymna rozmowa czy wejdziesz
na kawę
nie patrz na zegarek mieszkam
sama prawie bo dziecko śpi obok
nie moje cioci
co wyjechała na saksy
pilnuję by nie zaspało do szkoły
bo sen ma twardy ale
nie zapalajmy lampy a kawę
wypijemy później
na śniadanie
zróbmy to szybko i bardzo
bardzo powoli
nie na wersalce starej bo
skrzypi może
sąsiadów za ścianą obudzić
zróbmy to na
podłodze na miękkim dywanie

09. 09. 2011Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.07.13 o godzinie 15:53
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

W Weronie
I gwiazdę zrzuca ze szczytu...

Norwid

I nie wiem skąd kiedy w którym nie-
uchwytnym momencie weszłaś i
byłaś po-
zostałaś tak niewyobrażalnie
piękna
pytałem czy mówił ci już to
ktoś nieważne szłaś tak
blisko wciąż bliżej jakby cię ktoś
prowadził tu jakąś
niedostrzegalną ręką pokazał
miejsce czas moment nie-
uchwycony
nie-
pomyślany nigdy wcześniej
i potem tak
trudny do ogarnięcia stłumienia
w głosie nie-
słyszalnym uciekającym szybko nie-
rozsądnie kreującym
marzenia i wciąż nie wiem
kiedy skąd
dlaczego właśnie ty weszłaś
dotknęłaś mnie czy
mimochodem nieważne bo tak
nieuchwytnie nie-
namacalnie w myślach skłębionych
niesfornych
grzesznych a zarazem tak
czystych
spuściłem wzrok onieśmielony
zawstydzony próbowałem
zatrzymać
rozedrgane na twarzy nerwy
grymas nagłego nie-
wyobrażalnego szczęścia by nie
zdradzić zachować tylko
dla siebie i ciebie
nas idących w rozgwieżdżoną
noc odpędzałem i
odpędzam wciąż te myśli
nie ciebie
bo byłaś tak blisko
cicho
bezpiecznie i rozmowa nie-
skończona toczyć się miała
dalej jak ty
ziemska a zarazem
tak niewyobrażalnie piękna
i my po tym nie-
wymyślonym jasnym do szaleństwa
rozgwieżdżonym przez czyjeś
spadające z nieba
łzy nie-
szczęścia.

06. 08. 2009
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Dieter Treeck*

Tam i tędy


Tu jest droga,
a tu drzwi,
tu jest żar,
a tu tchnienie.

Tu jest złodziej
twojego pragnienia,
a tu ucieczka
tam i tędy.

Tu jest wino,
a tu słowo.
Tu jest lęk,
tu marzenie.

Tu jest TAK
w naszym spojrzeniu,
a tu odurzenie
w JA, MY, NAS.

Midlife-Highlight

Wpadłem wprost
w jej otwarty uśmiech
i poczułem się w okamgnieniu
w gąbkę przemieniony,
spragniony
nasycenia do pełna
radosnym blaskiem
jej oczu.

Weź się w garść,
stary byku, nie płosz
swobody jej spojrzenia.
Przestań wreszcie
niespełnione marzenia
twojego życia na
pustej kartce wyświetlać.

Alboż
wierzę naprawdę w sentencje
o „najlepszych latach”...
Zatem, wciągnij brzuch,
stary i
otwórz czarodziejską skrzynię!

Po połowie nocy

Otrzeźwiawszy,
znowu leży
obok niej, którą zna
od kilku godzin
w pogoni za wolnością,
z której zrezygnował,
bo już dzisiaj rano
odczuł, że czas wyboru
minął tuż po połowie nocy
i narzuca mu się obowiązek,
od którego pragnął uciec
wczoraj wieczorem.

z tomu „Dziura w świetle”, 1987

tłum. z niemieckiego Stefan Papp

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie A może w języku Goethego?
Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.04.14 o godzinie 05:11
Piotr Majewski

Piotr Majewski Senior Service
Manager, S&T
Services Polska

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Ptak

Trzeba czesać te włosy, codziennie, codziennie,
inaczej się splątują, robią się nijakie.
Trzeba kremy nakładać na twarz, by kamienne
żarna czasu oszukać. Dalej czuć się ptakiem.

Wbrew cnocie grawitacji z niczym się nie wiązać
na dłużej niż na moment. Wypić życia szklankę
gasząc duszkiem pragnienia. Żadnych zobowiązań
- po wakacjach z rodziną spotkać się z kochankiem.

Trzeba w lustrze zobaczyć swoją twarz zaspaną,
bez pytań czy wyśniło się to, co się dało.
Trzeba czesać te włosy, co rano, co rano,

kremami balsamować więdniejące ciało.
I spijać z smsów miłość zakazaną...

Mąż odebrał wiadomość... wszystko się zrypało...Piotr Majewski edytował(a) ten post dnia 21.08.12 o godzinie 16:29

konto usunięte

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Lubię, kiedy kobieta...

Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię w przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

Lubię to -- i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskonczone przestrzenie nieziemskiego świata.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Listy do (nie)znajomej

I.


Cóż ci mogę dać, oprócz kilku słów,
wystukanych pospiesznie na klawiaturze,
w ciszy wypełnionej empatią,
napisanych tak szybko, by nie zdążyły
wyschnąć wraz z pierwszą myślą
i powrotem do codzienności?

Teraz jesteś świętem, dajesz wolność
marzeń, uwalniasz słowa uwięzione od lat,
nucisz kołysankę i pozwalasz usnąć przy
swym drżącym ciele, okrywając szczelnie
miękką chustą czułych słów.

Cóż ci mogę dać i wziąć zarazem,
oprócz tych kilku - napisanych pospiesznie
i wysłanych w noc bezkresną - słów?


II.

Bądź, tylko bądź, nieważne jak i gdzie,
poczuję cię na najdalszych antypodach
samotności. Nie oczekuję wiele, żadnych
czułości, konwencjonalnych uśmiechów,
rutynowych gestów przywiązania.

Jedno słowo tylko, które pozwoli,
abym usiadł blisko, pieścił twoje włosy,
a ty pogłaszczesz mnie po twarzy.
Jedno słowo tylko, które poruszy
lawinę zamrożonych uczuć.

Podejdę do okna, uśmiechnę się do
słońca. Wrócę uspokojony do mego
i tylko mego, bezsennego domu
marzeń.

27. 03. 2008 Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.11.14 o godzinie 04:29
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Guillaume Apollinaire

Rozamunda


                        Andrzejowi Derainowi

Stałem na schodach domu dłuższą chwilę
Poświęcając ją w myślach pewnej damie
Za którą szedłem przez dwie
Szczęśliwe godziny w Amsterdamie
Pocałunki słały moje dłonie

Ale kanał był pusty
Nadbrzeże też i żadna osoba nie widziała
Jak moje pocałunki odkrywały
Tę która mojemu życiu jeden dzień dała
A w nim dwie najszczęśliwsze godziny

Na imię dałem jej Rozamunda
Bo teraz łatwiej wspominać mogę
Jej kwitnące w Holandii usta
Potem poszedłem wolno na swoją drogę
Aby szukać Róży Świata

z tomu „Alcools”, 1913

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. "Rosemonde"
w temacie W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.01.22 o godzinie 20:27
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Arthur Rimbaud

Kokietka


W brązowej jadalni wypełnionej mocno wonią
Świeżego pokostu i owoców, zadowolony
Podniosłem talerz, nie wiem z jaką potrawą
Belgijską, w okazałym fotelu leniwie rozłożony.

Jedząc, słuchałem bicia zegara, w błogim spokoju,
Gdy drzwi do kuchni otworzyły się gwałtownie
- Weszła służąca, nie wiem w jakim celu,
W chuście rozpiętej do połowy, rozczochrana zalotnie.

Kiedy szła obok znacząco kiwał się jej palec mały,
Na policzku wykwitł puszek brzoskwini, różowy i biały,
Swoje dziecinne usta w uśmieszek ściągnęła niewinny.

Aby mnie zadowolić, stawiała przede mną nowe dania,
- Potem, oczywiście, nadstawiła się do całowania -
Szepnęła: „Dotknij mojego policzka, jaki jest zimny....”

Charleroi, październik 70

z tomu „Le cahier de Douai”, 1870

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „La maline” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.04.14 o godzinie 11:03
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Charles Cros

Akwarela


                        Henrykowi Cros
                        
Na skraju drogi, przy krzaku dzikiej róży,
Wciąż wyglądałeś pięknego mężczyzny,
Który właśnie wyszedł, ona sama została,
Szesnastoletnia, różowa, różową suknię ubrała.

A inny znów stoi, dziarski. Jego dumne źrenice
Zuchwałymi marzeniami świecą jak błyskawice...
Diana, światowa dziewczyna, wyniosłe pozy,
Jędrne ciało, białe policzki, czarne włosy.

Podczas gdy jej przyjaciel, blondyn rozmarzony,
Słucha głosów przez wiatr przynoszonych,
Głuche dźwięki dobiegają, w oddali trąbka gra.

Diana się odezwała: Różyczka tak sobie gra.
Kiedy on wychodzi, wszystko we mnie blednie,
Jego ostatnie spojrzenie nie było tylko dla mnie.

z tomu „Le coffret de santal”, 1873

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Aquarelle” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.08.15 o godzinie 03:09
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Karin Boye

Ty


Twój głos jest pobudzający jak źródlany pomruk, a twoja natura
kwaśna i zdrowa jak jesienne pachnące owoce.
W twym oku spoczywa jasna,
wysoka, wrześniowa, chłodna wesołość.

Jesteś fontanną, która mieni się słonecznymi promieniami,
piękną w swej równowadze, piękną w swym surowym kształcie łuku,
piękną w swej sile, posiadaczką
mocy kochania do granic i szlachetnych miar.

Pozdrawiam twój beztroski spokój, twoje wiosenne zdrowie!
Pozdrawiam twoją duchową, słodką i boską szlachetność,
wpisaną w chwiejną czystość
i śpiewną harmonię twych ramion.

z tomu "Moln", 1922

tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Du”
w temacie Poezja skandynawska
Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.10.14 o godzinie 05:53
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

* * *

Byłaś dzisiaj ze mną
przyszłaś w nocy czułem
twój delikatny
ciepły oddech na policzku
nie otwierałem oczu
nie chciałem cię spłoszyć
wystarczył twój czuły
niewidzialny dotyk

Leżeliśmy tak wtuleni
w siebie
niewidzialni dla świata
wokół
pod ciemną kopułą nocy
przymkniętymi powiekami
kochaliśmy się
w świadomości grzechu
gwałcie obyczaju
nienasyceni
spragnieni bezwstydnie
czułości
nadzy
okryci jedynie skrytymi
marzeniami i
tłumionym pożądaniem
       
     
06. 11. 2014Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.11.14 o godzinie 04:25
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

My z fotografii

             Ton sourire m'attire comme
             Pourrait m'attirer une fleur
             (Twój uśmiech wabi mnie jak
             Mógłby wabić mnie kwiat)


                          Guillaume Apollinaire

Siedzieliśmy naprzeciw
w naszej wirtualnej kawiarni
w wyobraźni rozbudzonej
tęsknocie i
pragnieniach
patrzyłaś mi prosto w oczy
chcąc zapamiętać ich kolor
tak masz rację
zielony
to ponoć kolor nadziei
a ty najdroższa ukrywasz
wcdiąż swoje oczy
bo patrzysz na mnie z niezbyt
ostrej fotografii

Kocham Apollinaire'a
za jego miłość do kobiet
szczerość
brak pruderii i wyzwolone
pożądanie
dlatego go tłumaczę
jego wiersze
przywłaszczam je sobie
bo tak pięknie opisują
ciebie i mnie zatopionego
w tobie
nieposkromioną tęsknotą i
pożądaniem

13. 11. 2014Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.11.14 o godzinie 07:13
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Dobrze jest

Upijam się tobą
piję cię jak najbardziej
zacny trunek
zakręciłaś mi w głowie
i tak dobrze jest tak dobrze jest
płyniemy przed siebie
niesieni na niewidocznej fali
ubezwłasnowolnieni przez los
przeznaczenie i
nasze marzenia żądze
skrywane tęsknoty

Dokąd niesie ta fala
Bóg jeden wie
a nam wszystko jedno bo
dobrze jest dobrze jest
nie chcemy nic
więcej

23. 11. 2014
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Paul Simon

Warzywny kram w Scarborough

Kiedy odwiedzisz w Scarborough warzywny kram:
Pietruszka, szałwia, rozmaryn i tymianek.
Przypomnij mi, kto mieszka tam.
Ona, co była najprawdziwszą z mych kochanek.

Na zboczu góry głęboko w lesie zielonym
Ślady wróbla na śniegu i grzywacz brązowy.
Dziecko gór pod kocami w łożu pościelonym
Śpi nie zważając na sygnał dźwiękowy.

Powiedz jej, aby uszyła mi koszulę z batystu:
Pietruszka, szałwia, rozmaryn i tymianek.
Bez używania igły, a także bez szwu.
Wtedy będzie najprawdziwszą z mych kochanek.

Na zboczu góry pokrytym mokrymi liśćmi
Grób obmywają srebrzyste łzy.
Żołnierz broń poleruje i czyści.
Śpi nie zważając na sygnał dźwiękowy.

Powiedz jej, aby znalazła mi akr ziemi:
Pietruszka, szałwia, rozmaryn i tymianek.
Między słoną wodą a morza brzegami,
Wtedy będzie najprawdziwszą z mych kochanek.

W purpurowych batalionach wojnę rozdmuchali.
Generał rozkazuje swoim żołnierzom zabijać.
Walczyć o sprawy, o których od dawna zapominali.

Powiedz jej , aby sierpa do skór używała:
Pietruszka, szałwia, rozmaryn i tymianek.
I w snopy wrzosu to wszystko zbierała,
Wtedy będzie najprawdziwszą z mych kochanek.

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Scarborough Fair

Are you going to Scarborough Fair:
Parsley, sage, rosemary and thyme.
Remember me to one who lives there.
She once was a true love of mine.

On the side of a hill in the deep forest green.
Tracing of sparrow on snow-crested brown.
Blankets and bedclothes the child of the mountain
Sleeps unaware of the clarion call.

Tell her to make me a cambric shirt:
Parsley, sage, rosemary and thyme;
Without no seams nor needle work,
Then she'll be a true love of mine.

On the side of a hill a sprinkling of leaves.
Washes the grave with silvery tears.
A soldier cleans and polishes a gun.
Sleeps unaware of the clarion call.

Tell her to find me an acre of land:
Parsley, sage, rosemary and thyme;
Between the salt water and the sea strand,
Then she'll be a true love of mine.

War bellows blazing in scarlet battalions.
General order their soldiers to kill.
And to fight for a cause they've long ago forgotten.

Tell her to reap it with a sickle of leather:
Parsley, sage, rosemary and thyme;
And gather it all in a bunch of heather,
Then she'll be a true love of mine.

„Scarborough Fair- słowa i muzyka Paul Simon,
śpiewają: Paul Simon i Art Garfunkel,
z albumu: „Parsley, Sage, Rosemary & Thyme”, 1966

https://www.youtube.com/watch?v=HEqJGfVBHGATen post został edytowany przez Autora dnia 14.01.22 o godzinie 20:38
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Harriet Löwenhjelm

* * *


Zapewniam was*
o moich miłościach tak czystych
że mogę mieć dużo nieraz
przygód miłosnych.

z tomu “Dikter”, 1946

tłum. ze szwedzkiego Ryszard Mierzejewski

*w wersji oryginalnej wers ten napisany jest
po francusku: “Je vous assure”

Wersja oryginalna pt. "***[Je vous assure...]”
w temacie Poezja skandynawska
Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.03.15 o godzinie 17:11
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Sergiusz Jesienin

* * *


Szagane, ty moja, Szagane!
Dlatego, że jestem z północy, być może,
Mogę opisać ci pole i falujące zboże,
Które tam pod księżycem rośnie.
Szagane, ty moja, Szagane.

Dlatego, że jestem z północy, być może,
Że księżyc tam o sto razy większy,
Jakby nie był Sziraz piękniejszy,
Nie jest lepszy niż riazańskie przestworze.
Dlatego, że jestem z północy, być może.

Mogę opisać ci pole i falujące zboże.
Jak chcesz, to włosy z żyta wezmę
I na palcu swoim zacisnę -
Wcale w bólu się nie złożę.
Mogę opisać ci pole i falujące zboże,

Które tam pod księżycem rośnie.
Domyśl się przez moje kędzierzawe włosy
Droga moja, żarty, śmiechy.
Nie będziesz tylko wspomnieneim we mnie,
Które tam pod księżycem rośnie.

Szagane, ty moja, Szagane!
Tam, na północy, także dziewczyna,
Do ciebie strasznie podobna,
Może myśli o mnie...
Szagane, ty moja, Szagane.

1924

z tomu “Персидские мотивы “, 1925

tłum.z rosyjskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. “***[Шаганэ ты моя, Шаганэ!...]
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Sergiusz Jesienin

* * *


Nigdy nie byłem w Bosforze*,
Odpowiadam na twe oczy pytające.
W oczach tych zobaczyłem morze.
Błękitnym ogniem płonące.

Nie chodziłem do Bagdadu z karawaną,
Nie woziłem tam jedwabiu i henny.
Pochyl swą talię piękną,
Odpocznę na twych kolanach, bom senny.

Albo znów, jakbym nie prosił, nieważne,
Dla ciebie nie jest to żadną sprawą,
Że w dalekiej Rosji – mojej ojczyźnie
Jestem znanym i uznanym poetą.

Graj w duszy mej, harmonio,
Aby psy mogły pod księżycem wyć.
Czyżbyś nie chciała, Persjanko,
Dalekiego błękitnego kraju zobaczyć?

Nie przyjechałem tu kierowany nudą -
Tyś mnie niewidzialnego zaprosiła.
A twoje łabędzie ręce nade mną
Splecione, jak dwa ptaka skrzydła.

Od dawna szukam losu spokojnego,
Ale nie utyskuję nad tym przeszłym.
Opowiedz mi cokolwiek takiego
O swoim kraju wesołym.

Zagłusz tęsknotę w harmonii duszy,
Obyś świeżego oddechu do czary wlał
I o mieszkance dalekiej Północy
Nie wzdychał, nie tęsknił, nie myślał.

I pomimo, że nie byłem w Bosforze
Ciebie tam wymyśliłem.
W każdym razie – oczy twe jak morze,
Błękitnym ogniem rozpaliłem.

1924

z tomu “Персидские мотивы “, 1925

tłum. z rosyjskiego Ryszard Mierzejewski

*Bosfor – cieśnina morska między Półwyspem Bałkańskim a Azją
Mniejszą, łącząca Morze Czarne z Morzem Marmara – przypis R. M.

Wersja oryginalna pt. “***[Никогда я не был на Босфоре,...]
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.04.15 o godzinie 13:18
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

François Coppée

Jej urok


Na pierwszy rzut oka zwraca uwagę
Piękna jasnowłosa i jej różowa cera.
Ale tylko ja wiem i znam całą prawdę,
Jaka jest tajemnicza, subtelna i szczera.

Angielska postać, ubrana gustownie,
Smukła w talii i jakże urocza.
Jest niezwykła, ale szczególnie
Subtelna, szczera i tajemnicza.

Jej jasne oczy są jak czyste szkliwo,
A moje pragnienie, aby obok przeszła,
Ale jej prawdziwy urok to każde słowo
Szczera, tajemnicza i subtelna.

z tomu „Arrière-saison”, 1887

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Son charme” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.06.18 o godzinie 14:23
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Walt Whitman

Pewnego razu szedłem przez zaludnione miasto


Pewnego razu szedłem przez zaludnione miasto, notując w umyśle
na przyszłość jego obrazy, architekturę, zwyczaje, tradycję,
Jednak teraz z całego tego miasta pamiętam tylko kobietę spotkaną przygodnie,
która mnie zatrzymała ofiarowaną mi miłością,
Dzień w dzień, noc w noc byliśmy ze sobą – wszystko inne dawno zapomniałem,
Pamiętam tylko, jak mówię, tę kobietę, która lgnęła do mnie namiętnie,
Znów błądzimy, kochamy się, znów rozstajemy,
Znów ściska moją dłoń, nie pozwala odejść,
Widzę ją przy mnie milczącą, z zaciśniętymi ustami, smutną i drżącą.

z tomu „The Leaves of Grass”, 1891-92

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „Once I Pass'd Through a Populous City”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zauroczenie, przygoda... i co dalej?

Anna de Noailles

Niespokojne pragnienie


Tu jest jeszcze lato, ciepło, światło,
Odrodzenie roślin, proste i spokojne,
Żywe poranki, ciepłe noce, dni powolne,
A radość i udrękę do duszy dodano.

- Tu jest czas marzeń i słodkiego szaleństwa,
Gdzie serce pijanym dniem pachnie,
A smutek wpisany jest w codzienną nadzieję,
Nagłe narodziny i rozkwit dobrego życia.

W kwitnącym powietrzu serca unoszą się i baraszkują.
- Serce moje, czy oczekujesz teraz upalnych dni,
Czy to jest jasne obudzenie zdumionych dzieci,
Które się rozglądają, unoszą, rozkładają ręce i śmieją?

Czy to jest naiwny wzlot i marzenia skaczące,
Pełne swych uniesień i dręczących szoków,
Czy smak minionych i łaskawych czasów,
Gdy dusza bez wysiłku czuła rosnącą energię?

Ach! Serce moje, nie będziesz już mieć innej dobroci,
Żadnej nadziei na Miłość i gry, w których uczestniczysz,
A przecież wiesz, że zło, jakie ze sobą przynosisz,
Ten bóg w pełni poirytowany, do walki prowadzi...

z tomu „Le Cœur innombrable”, 1901

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

Wersja oryginalna pt. „L'inquiet désir” w temacie
W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.12.15 o godzinie 11:23

Następna dyskusja:

Wypadek na drodze i co dalej




Wyślij zaproszenie do