Temat: Sprzedaż samochodu...powypadkowego
Konrad P.:
Adam Bulandra:
Konrad P.:
>
zamiar i jego postać to broszka prokuratora a nie pokrzywdzonego. jeśli dojdzie do wniosku, że brak znamion przestępstwa to sprawę umorzy. Pan Marcin się będzie mógł zażalić...
hmm czyli rozumieć mam, że składam sobie zawiadomienie a Pan prokurator sobie ustala? hmmm i nie ważne czy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa, hmmm gratuluję. Tyle że obawiam się, że od takiego sobie pisania zawiadomień, z których nie wynikają okoliczności obiektywne o których mowa w podstawowych zasadach kpk to możemy narazić się na pomówienie.
ludzie akładają zawiadomienia o wizytach ufo i prokurator bada... na tym to polega... nie widzę tutaj przypadku, aby podejrzenie pipełnienia przestępstwa nie było realne, a zatem by nastąpiła odmowa już na wstępnym etapie... o pomówienie nie martwiłbym się w ogóle, bo ewentualne doniesienie nie wpisuje się w znamiona... co więcej nie wpisuje się nawet w znamiona fałszywego oskarżenia...
Z postów Pana Marcina wynika również, iż sprzedawca wykonał celowe działania mające na celu zamaskowanie złego stanu technicznego auta, a zatem wcale nie będzie tak trudno wykazać wprowadzenie w błąd...
a z czego to ma niby wynikać? że podłoga zabezpieczona specjalnym smarem w 15 letnim aucie, co jest rzeczą naturalną nawet przymłodszych autach?? Ciekawe jak wykazane zostanie kiedy i przez kogo została położona masa zabezpieczająca. Co więcej ciekaw jestem czy poza zeznaniami pokrzywdzonego byłyby jakies inne dowody działania w zamiarze co najmniej ewentualnym sprzedającego.
skad pomysł, że to piętnastoletnie auto? poza tym, od tego jest prokurator... on ma narzedzia, które co więcej łatwo pozwolą dojść do tego kiedy samochód uległ wypadkowi,co może mieć kolosalne znaczenia dla ustalenia czy doszło do oszustwa...
Prokurator nie musi mieć jakiś szczególnych dowodów (w sensie liczby i rodzaju) do wysunięcia oskarżenia. wystarczy by ustalone okoliczności układały się w logiczną całość i nie pozostawiały równie wiarygodnej alternatywy dla przebiegu zdarzeń. Trochę więcej jak w co czwartym procesie karnym wyrok zapada wyłącznie w oparciu o zeznania świadków bez jakichkolwiek innych dowodów materialnych.
Nie wiem jaka będzie ocena prokutratora i rozumiem też Pańską ocenę z puinktu widzenia adwokata. Ale spójrzmy też systemowo... jaka jest skuteczność adwokatów w postępowaniu karnym?? niestety nikła.
ciekawy wniosek... rozumiem, że poparty doświadczeniem.
raczej badaniami naukowymi.
POza tym z całym szacunkiem, ale rolą pokrzywdzonego i reprezentującego go pełnomocika jest właśnie wykazanie podejrzenia popełnienia przestępstwa w sposób obiektywny. Nie wystarcza tutaj subiektywne przekonanie o pokrzywdzeniu.
pokrzywdzony nic nie musi w procesie karnym i nie wiele też może. Prawdę ustala sąd. Aktywna rola stron przejawia się najczęściej po stronie oskarżonego... Nie jesteśmy w Ameryce.
A więc jeśli sprawa przejdzie pozytywnie etaop dochodzenia to myślę, że Pan sprzedawca się nie wywinie... Ponadto sam fakt, iż będzie ciągany po prokuraturze i składał wyjaśnienia bywa czasem wystarczająca przestrogą i stresem...
W postępowaniu karnym odmiennie niż cywilnym trudno też będzie sprzedawcy wykazać na gruncie logicznego przebiegu wypadków, iż ktoś, kto wydaje się być rozsądny kupuje bity i skorodowany samochód świadomie... Jak Pan wie stosuje się tu test tzw. "modelowego obywatela"
w postępowaniu karnym podstawową kwestią jest wykazanie faktów a nie domniemywanie ich. Nie ma czegoś takiego jak modelowy obywatel, standardowe sytuacjie itd.
zachowania ludzkie ocenia się właśnie poprzez porównanie do modelowego obywatela... prosze sobie sięgnąć do dowolnego komentarza do kodeksu karnego, czesci ogólnej i rozważań na temat zawinienia, postaci zamiaru oraz umyślności i nieumyślności jako podmiotowej strony czynu...
Liczą się konkretne ustalenia faktyczne, bo tylko takie mogą być podstawą do ustalenia winy i prawdy obiektywnej, która to jest jednym z podstawowychcelów postępowania karnego. Uogólnienia to możemy sobie stosować w postępowaniu CYWILNYM a nie KARNYM.
Pan się bardzo mysli, bo podstawą ustaleń faktycznych mogą być jak najbardziej domniemania. Co więcej w prawie karnym coraz liczniejsze są prawne domniemania, które dla ekskulpacji trzeba obalić... Pierwszy z brzegu przykład to odmowa poddania się badaniu na trzeźwość.
Co więcej odpoweidzialność z art 286 k.k. opiera się m.in. na konieczności wprowadzenia w błąd, wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania przez pokrzywdzonego. Do tego dochodzi zamiar doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Nasz pokrzywdzony w umowie przyznaje, że zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu, zatem w którym momencie zostaje wprowadzony w błąd?
Stan techniczny wedle wskazań sprzedawcy a nie obiektywnego badania, którego nie było. Nie ma ani obowiązku ani nawet utrwalonego zwyczaju sprawdzania stanu technicznego kupowanego auta w warsztacie. Jak wspominałem wcześniej nie stan techniczny jest też istotą wadliwości uprawniającej do skorzystania z rękojmi. istotne jest o czym sprzedawca zapewniał kupującego i jaki stan samochodu mu kreślił. To jest akurat okoliczność obciążająca sprzedawcę, a nie działająca na jego korzyść. Wystarczy, że zeznania Pan Macieja będa spójne... Kwestia tego komu prokurator/sąd da wiare jest bardzo otwarta.
Dodam, że nie przesądzam sprawy, aczkowiek przestrzegam przed generalizowaniem w sprawach karnych. w szczególności w zakresie złóżmy zawiadomienie a dalej to niech prokurator się martwi. Z doświadczenia powiem, że własnie takie podejście jest powodem najczestrzym odmowy wszczęcia postępowania. No ale to moje doświadczenie.
Prokurator odmówić może wszczęcia postępowania wyłacznie wtedy gdy z treści zawiadomienia widać wyraźnie, że nie było przestępstwa lub zachodzą przeszkody formalne.
Adam Bulandra edytował(a) ten post dnia 20.10.11 o godzinie 01:43