Temat: Boeing w Bielsku?
Drogowcy remontują powoli bo tak mają w umowie. Terminy proponują długie ponieważ z różnych przyczyn może się nagle przedłużyć - koło mnie kanalizację budowali przy okazji i to drastycznie zwolniło prace. Do tego energetyka ma wieczny problem z usunięciem słupów z terenu nowej drogi.
W takich sytuacjach mają prawo nadgonić i zmieścić się w terminie. Przed terminem też nie warto kończyć bo i po co? Nic z tego nie mają a jak jest coś pilniejszego to z takiej wyluzowanej budowy mogą przerzucić pracowników i sprzęt na kilka dni.
Stolica - owszem. Aczkolwiek gdy się rozwijała w latach 70 a nawet jeszcze w 80 to korków niemal nie było. A drogi już mieli ;)
Co do Bielskich korków to niestety drogi nie są budowane idealnie. Stałe miejsce korkowanie np czy zjazd z ul. 3 Maja na ul. Wałową. Korek zawsze bo stoisz co chwilę:
-najpierw zjazd - a wystarczyłoby przebudować zjazd na podziemny
-przejście dla pieszych przy Sferze - nie można zostawić samej kładki?
-skrzyżowanie Piłsudskiego-Komorowicka - trochę się poprawiło po przebudowie
-sterta skrzyżowanek do dawnej obwodnicy oraz sam wjazd na nią
-a na dokładkę to, że ta droga jest wybierana jako przejazd od 3 Maja do Krakowskiej zamiast skorzystać z drogi do tego celu czyli Stojałowskiego (tymczasowo w remońcie ale problem jest stały). W Bielsku brakuje znajomości własnego miasta. Np bawią mnie ludzie którzy jad od Warszawskiej ku Sferze albo ul. Kwiatkowskiego albo Wałową. Nie lepiej tą małą uliczką z Warszawskiej na Grażyńskiego prowadzącą? (Tyle, że trzeba by było ją przystosować do większego ruchu) albo nową obwodnicą na węzeł Rosta>stara obwodnica>Piłsudskiego...
Aż się boję ile osób będzie jeździć do Żywca obecną drogą gdy powstanie ta nowa ;)
Czyli korki sztucznie wywołane przez kierowców ;)