Temat: co się dzieje w III RP
Adam S.:
Proszę o konkretne zarzuty co tej wypowiedzi (merytoryka, logika, kultura):
moja wypowiedź:
W sprawi wyborów wypowiedział się w świetle litery prawa. Konstytucja mówi, że wybory odbywają się w dniu wolnym od pracy. Abstrahując już od tego czy mogą to być dwa dni nic zmienia faktu, że sobota nie jest z mocy ustawy dniem wolnym od pracy. Chyba, że PO ma na myśli dwie kolejne niedziele.
Tu mamy za to na prawdę z kulturą wręcz wzorcową.
Kadra zarządzająca napisała:
"Z której strony się kaczka nie obróci to dupa zawsze z tyłu"
PS. Z doktorem G radziłbym się wstrzymać jeszcze chwilę
Po opinii biegłego z Austrii znany kardiochirurg dr Mirosław G. może usłyszeć zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci pacjenta - donosi "Rzeczpospolita".
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9589370...
Ależ proszę uprzejmie, tak wolę ;)
merytoryka i kultura DYSKUSJI (raczył Pan pominąć to słowo manipulując tradycyjnie) Pana wypowiedzi - jakieś brednie o jakiejś gazowni (???) - w skali 1-10 - 0 (ZERO)
logika - skoro nie było merytoryki - to i logika 0
Co do reszty:
mgr Seremet się wypowidział bo każdemu wono - z tym że mam większe przekonanie do wypowiedzi na ten temat uznanych profesorów prawa, konstytucjonalistów:
A jednak w marcu br., wypowiadając się dla Polskiej Agencji Prasowej,
prof. Piotr Winczorek wyraził pogląd, że dwudniowe wybory nie naruszają ustawy zasadniczej. W jego opinii przepis mówiący, że prezydent wyznacza wybory "na dzień wolny od pracy", kładzie nacisk nie na liczbę pojedynczą słowa "dzień", ale na to, że ma to być dzień wolny od pracy – tak aby zachowana została zasada powszechności wyborów. "Konstytucja nie mówi: jeden dzień wolny od pracy" – podkreślił.
Prof. Marek Chmaj ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej także popiera konstytucyjność wyborów dwudniowych, głosząc, że "dzień wyborów to ten dzień, kiedy kończymy głosować, otwieramy komisyjnie urny, zaczynamy liczyć głosy. (...) Natomiast samo głosowanie jest czynnością techniczną, możemy głosować i de facto głosujemy wcześniej w wielu sytuacjach" – powiedział Chmaj, wskazując na głosowanie za oceanem, gdzie odbywa się ono kilka lub kilkanaście godzin wcześniej niż w Polsce, a także wybory korespondencyjne.
niż do doktorów czy magistrów prawa jak p. Seremet :)
Przeciw konstytucyjności wyborów dwudniowych występuje za to dr Ryszard Piotrowski. Wskazuje on, że skoro ustawa zasadnicza wyraźnie mówi o "dniu", to nie powinno się tego rozumieć w inny sposób. A wprowadzanie praktyki wyborczej sprzecznej z jednoznacznym zapisem konstytucji, nawet w imię wartości zasady powszechności wyborów, musi budzić sprzeciw. W opinii doktora Piotrowskiego określeń jednoznacznych zawartych w tekście ustawy zasadniczej nie należy zmieniać w drodze tworzenia ich luźnych wykładni.
Pisze o tym - o dziwo - p. Semka, którego poglądy na temat PO są raczej dobrze znane
http://www.rp.pl/artykul/654804.html
Tekst o obracaniu się i dupie zawsze z tyłu - jest mocno osadzony w popkulturze, nie ma nic wspólnego z kulturą lub jej brakiem ;)
Co do dr G. - radziłbym się wstrzymac i przeycztać co napisałem - bo znowu Pan przekręca (to już się staje nunde) - Ziobro nie przepraszał za NIEUMYŚLNE spowodowanie śmierci - tylko za to że bezpodstawnie oskarżył człowieka o działanie UMYŚLNE.
A jak przepraszał - to widzieliśmy ;)
Tchórz i człowiek bez honoru.
Zwykłe Zero. Jak nie lubię Milera z jego 'cynicznym uśmieszkiem' - tak tu trafił w sedno.