Jacek Doliński

Jacek Doliński Flex Studio,
Właściciel

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Witam serdecznie. Dostałem propozycję AEGONA. Czy jest w chwili obecnej coś bardziej opłacalnego i "wiarygodnego"? Wpłaty, które mogę pokryć to +/- 500zł miesięcznie. Chodzi mi o inwestycję długo terminową (15-25) lat. Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam Jacek.
Rafał Ferber

Rafał Ferber www.runaways.pl

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Aegon to polisa inwestycyjna w ramach której masz do dyspozycji wiele funduszy inwestycyjnych które sam sobie wybierasz (albo z pomocą Opiekuna).

czy coś bardziej "wiarygodnego" ...hm... Aegon to jedna z bardziej wiarygodnych firm tego typu na rynku więc o to bym się nie martwił.

jeśli o "opłacalność" chodzi - wiele zależy od tego jaki program Ci zaoferowano. zwróć uwagę na
- poziom opłaty za zarządzanie polisą oraz czy jest taki sam przez wszystkie lata czy spada po np 5 czy 10 latach. Ta opłata jest wyrażona w %
- poziom opłaty "administracyjnej" za prowadzenie rachunku - przeważnie między 9 a 15 zł miesięcznie.

z innych rzeczy na które warto zwrócić uwagę to ilość funduszy - są rozwiązania które mają 10 jak i 100 funduszy.
czas przez jaki musisz wpłacać pieniądze - w Aegon nazywa się to SPO (status polisy opłaconej) i tu też jest różnie na rynku od 5 do 10 lat.
Remigiusz Stanisławek

Remigiusz Stanisławek Fundusze to nie
lokata:
www.rodzinnefinanse.
pl

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

I proszę pamiętaj, że tzw. "opłata za zarządzanie" nie ma nic wspólnego z tym, że ktoś będzie zarządzał tą inwestycją. Czyli - aby zarobić raczej będzie konieczne samodzielne zarządzanie (dobór funduszy). Długoterminowe inwestowanie w fundusze akcji nie gwarantuje dobrych zysków...

I nie ma tutaj mowy o "wiarygodności". Czy to będzie Aegon, Axa, Skandia, Generali i tym podobne nie ma żadnego znaczenia. To tylko dystrybutor funduszy - choćby była to firma o największej renomie, z 500 letnią tradycją - to czy jako inwestor uzyskasz zysk - zależy wyłącznie od Ciebie. Od Twoich decyzji inwestycyjnych.

Warto jeszcze spojrzeć na sposób dokonywania konwersji (zmiany między funduszami).
Jacek Doliński

Jacek Doliński Flex Studio,
Właściciel

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Dzięki wielkie. Panowie, a według was na chwilę obecną, która z firm na chwilę obecną jest najlepsza dla mojej opcji?
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Panie Jacku na tak postawione pytanie trudno będzie rzeczowo odpowiedzieć. Bowiem, które rozwiązanie jest dla Pana najlepsze, zależy m.in. od sposobu, w jaki chce Pan inwestować. Czyli od strategii.

Czyli konkretnie np. w jaki sposób (na podstawie jakich kryteriów) będzie Pan dobierał fundusze do swojego portfela. W jaki sposób się zabezpieczał (np. jakiś sposób dywersyfikacji, czy stosowanie stop lossa itd). itd itd.

Aby dać przykład w odniesieniu do Aegona. Jest to firma, która ma w swojej ofercie bardzo dużo funduszy zagranicznych. To jest oczywisty plus. Ale ma także minus (tak zawsze w życiu bywa ;) ) życzę szczęścia, jeśli będzie Pan chciał zdobyć dla tych funduszy notowania historyczne (co jest np. niezbędne do kierowania się w inwestycjach analizą techniczną). Co więcej, jeśli znalazł by Pan takie same fundusze u konkurencji (np. u Skandii), to szybko okaże się, że jest to inny typ jednostek - są więc różnice w cenie (czyli także w zyskach).

Tak więc radzę - najpierw strategia (przynajmniej ogólny zarys) potem dopiero narzędzie. Nawet najlepsze narzędzie nie będzie odpowiednie dla każdego.

Serdecznie pozdrawiam
Wojciech KurzyńskiWojciech Kurzyński edytował(a) ten post dnia 03.03.11 o godzinie 13:04
Anna C.

Anna C. Dyrektor Oddziału

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Decyzja, który produkt wybrać, zależy od bardzo wielu czynników.
Nie ma prostych reguł ani przepisów, których zastosowanie gwarantowałoby sukces.

Wg mnie najważniejsze przy wyborze tego typu produktu (unit link) to przede wszystkim oczekiwana płynność, tzn. swoboda wpłat i wypłat, czy możliwość czasowego zawieszenia wpłat i ponowny powrót do wpłat.
Są na rynku rozwiązania, które mają dużą elastyczność w tym zakresie, ale i takie które nie dopuszczają żadnych poślizgów czasowych - radzę sprawdzić.

Zgodzę się z Remigiuszem, że dobór funduszu to decyzja samodzielna.
W kontaktach z Klientem Doradcy są zewsząd przestrzegani przed łamaniem dyrektywy MIFID i uprawieniem doradztwa inwestycyjnego, stąd nie mogą wprost odpowiedzieć na Twoje pytanie, jaki fundusz inwestycyjny wybrać.

Natomiast z doświadczenia wiem, że wcale duża liczba dostępnych funduszy to nie zawsze jest atut. Człowiekowi trudniej podjąć decyzję.

Wybierając produkty inwestycyjne, inwestorzy zwracają uwagę na jeden wyznacznik - historyczną stopę zwrotu. Nic tak nie napędza wyobraźni i nie zachęca do wyboru danego funduszu inwestycyjnego jak osiągnięty przez niego zysk.
Dlatego należy wybierając fundusz podkreślać znaczenie mierników ryzyka i efektywności. Dzięki temu będziesz w stanie z większym prawdopodobieństwem podjąć decyzję odpowiadającą Twojemu profilowi i preferencjom. Proszę spytaj swojego Doradcę o najpopularniejsze miary ryzyka stosowane w praktyce.

Życzę owocnego inwestowania.
Zawsze powtarzam, że tylko mając plan na przyszłość, ta przyszłość staje się bardziej przewidywalna.
Tak więc gratuluję pierwszego kroku w kreowaniu przyszłości :)
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Anna C.:
Proszę spytaj swojego Doradcę o najpopularniejsze miary ryzyka stosowane w praktyce.

I przy okazji zrobisz praktyczny test, co wart jest Twój doradca.
Rafał Ferber

Rafał Ferber www.runaways.pl

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

w większości nie będą wiedzieli o czym mowa jeśli chodzi o miary ryzyka.
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Jacek, a czy uważasz, że fundusze opakowane w ubezpieczenia to w ogóle najlepsze wyjście? Dlaczego?

Zastanawiałeś się nad innymi formami inwestycji? Kupieniem funduszy bez pośrednictwa ubezpieczyciela? Inwestycjami bezpośrednio na rynku kapitałowym? Lokatami?

Czasem łapiemy się na tym, że zamiast podejmować decyzję inwestycyjną, podejmujemy decyzję o wyborze produktu ubezpieczeniowego czy funduszu spośród nam przedstawionych. Tymczasem inwestując w fundusze, szczególnie z dodatkowym pośrednictwem ubezpieczyciela, pieniądze stracić równie łatwo (jeśli nie łatwiej) jak na giełdzie.

Tak czy inaczej - poproś sprzedawcę o wyliczenie (kwotowe i procentowe) wszystkich opłat pobieranych przez wszystkie instytucje (nie tylko ubezpieczyciela). Przeczytaj i przeanalizuj na spokojnie wszelkie umowy i regulaminy. Umowa na 10 lub więcej lat (a przedterminowe wycofanie się z niej to z reguły bardzo wysokie opłaty - w zasadzie na poziomie "karnym") to bardzo poważna decyzja i duże zobowiązanie. Zastanów się, czy jej potrzebujesz. To forum pełne jest osób, które podpisały, a teraz chcą umowę na kogoś scedować.Krzysztof Kajetanowicz edytował(a) ten post dnia 03.03.11 o godzinie 16:45
Rafał Szybiak

Rafał Szybiak Seismic Navigator,
CGGVeritas

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Panie Kamilu, a moze jednak tym razem juz powstrzymalby sie Pan od reklamy i porozmawial merytorycznie?
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Krzysztof Kajetanowicz:
Tak czy inaczej - poproś sprzedawcę o wyliczenie (kwotowe i procentowe) wszystkich opłat pobieranych przez wszystkie instytucje (nie tylko ubezpieczyciela).

Myślę, że to co chciał zawrzeć Krzysztof w swojej wypowiedzi to dbałość o to, by wiedzieć w co i na jakich zasadach się inwestuje. I myślę, że to jedna z podstawowych czynności, jakie powinien zrobić każdy inwestor.

Ale nie róbmy z inwestora idioty. Jeśli ma podane wartości kwotowe, sam powinien być w stanie obliczyć procenty i odwrotnie. Czy proszenie o wszystkie możliwe wyliczenia to przejaw roztropności? A może strata czasu doradcy.

Podnoszenie argumentów typu "wszystkie koszty" to demagogia. Działanie nakierowane na emocjonalną reakcje czytelnika (sugestia ukrytych kosztów). A czy jest to w jakikolwiek pomocne przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnej... No cóż nie wiem czy rozbudzanie w kimkolwiek negatywnych emocji to dobre rozwiązanie.

Krzysztofie, z uwagą czytam Twoje posty, niejednokrotnie rozumiem Twoje intencje, ale warto aby obok serwowanych twierdzeń znalazły się w nich wyliczenia. Liczby. Nie wszystkie, jak sugerujesz, ale przynajmniej takie, które pozwolą zestawić możliwą do osiągnięcia stopę zwrotu do faktycznie poniesionych kosztów. Tak dla różnych inwestycji. Tych w fundusze, UFK czy giełdę. Poprzyj swoje tezy wyliczeniami, konkretnymi, może z Twoich inwestycji. Ja mogę podać koszty moich inwestycji. Porównamy stopy zwrotu i zastanowimy się wspólnie, czy istnieje jedynie słuszny sposób inwestowania i czy ci którzy inwestują w UFK to naprawdę frajerzy, którzy nie umieją liczyć.

Z wyrazami szacunku
Wojciech Kurzyński
Anna C.

Anna C. Dyrektor Oddziału

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

W pełni zgadzam się z Wojciechem, ja po przeczytaniu komentarza Krzysztofa miałam odczucie: jak tu pomóc, żeby nie pomóc ;)

Na rynku mamy dostępnych wiele rozwiązań inwestycyjnych, ale żadnej formy nie dyskryminuję lub nie rekomenduję. Każda ma swoje plusy i minusy.
Pytanie jakie elementy są najważniejsze dla naszego inwestora?
Jak wygląda strategia? (którą przywoływał już Wojciech)

Jacku, czy te wpisy pomagają w podejmowaniu decyzji?
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Wojciech Kurzyński:
Krzysztof Kajetanowicz:
Tak czy inaczej - poproś sprzedawcę o wyliczenie (kwotowe i procentowe) wszystkich opłat pobieranych przez wszystkie instytucje (nie tylko ubezpieczyciela).

Podnoszenie argumentów typu "wszystkie koszty" to demagogia.

Kwestia nazewnictwa. Dla jednego to "demagogia", dla innego "przejrzystość" lub po prostu "uczciwość".

Liczą się opłaty wyrażone procentowo, więc jeśli ubezpieczyciel pobiera opłatę administracyjną w wysokości 10 zł miesięcznie (powiedzmy), to klient powinien wiedzieć, kiedy będzie to 5% aktywów rocznie, a kiedy 0,001%. Namawiam ludzi, żeby w swoim własnym interesie żądali od sprzedawców takich wyliczeń, a sprzedawca może sam zadecydować, czy je przedstawi czy nie (a klient na tę decyzję zareagować tak, jak uzna za stosowne).
Działanie nakierowane na emocjonalną reakcje czytelnika (sugestia ukrytych kosztów). A czy jest to w jakikolwiek pomocne

Czytając to forum mam wrażenie, że wiele osób inwestujących w fundusze za pośrednictwem ubezpieczycieli widzi tylko to, co jest w tabeli opłat i prowizji ubezpieczyciela (w najlepszym razie). Nie docierają już do opłat pobieranych z aktywów samego funduszu, które są z reguły wyższe i sięgają 5% rocznie, co powoduje, że stopa zwrotu funduszu automatycznie kurczy się o te 5% czy ileś procent (w porównaniu z samodzielnym inwestowaniem w te same papiery czy choćby aktywa o podobnym samym profilu zysku/ryzyka).

Jeśli decyduję między (a) funduszem via ubezpieczyciel (b) funduszem bez pośrednictwa ubezpieczyciela (c) czymś innym, muszę wiedzieć, czym (a) różni się od (c).
Krzysztofie, z uwagą czytam Twoje posty, niejednokrotnie rozumiem Twoje intencje, ale warto aby obok serwowanych twierdzeń znalazły się w nich wyliczenia. Liczby. Nie wszystkie, jak sugerujesz,

Ja nie chcę "wszystkich liczb", bo nikt nie zna przyszłych stóp zwrotu i miar ryzyka. Sugeruję potencjalnemu klientowi ubezpieczeniowego programu inwestycyjnego, aby żądał przedstawienia od sprzedawcy wszystkich kosztów wiążących się z wyborem tej formy inwestycji. Klient, który ich nie zna, naraża się na to, że zostanie, jak to określiłeś, frajerem - że podejmie decyzję nie znając tych najważniejszych jej przesłanek, które może łatwo poznać.
ale przynajmniej takie, które pozwolą zestawić możliwą do osiągnięcia stopę zwrotu do faktycznie poniesionych kosztów. Tak dla różnych inwestycji.

Wojtek, na tym forum mnóstwo ludzi szuka klientów na produkty ubezpieczeniowe/inwestycyjne. Ja tu niczego nie sprzedaję. Tylko sugeruję potencjalnym klientom, żeby zwracali uwagę na to i owo. Dlatego nie czuję się do niczego zobowiązany.

Dyskusji o ubezpieczeniowych programach inwestycyjnych było tu mnóstwo. Koszty takich programów zaczynają się od 2% rocznie. Program wiąże się z reguły z podpisaniem wieloletniej umowy z obowiązkiem okresowych wpłat. Główna korzyść, którą otrzymuje się w zamian, to brak podatku Belki przy konwersji jednego funduszu na drugi. Czy to uzasadnia odjęcie od stopy zwrotu co najmniej 2 punktów - bardzo wątpię. Może kiedyś napiszę na ten temat wpis na blogu albo e-booka. Remigiusz Stanisławek jest dobry w te klocki. Ale nie będę tego liczył dla jednego postu na forum.
Tych w fundusze, UFK czy giełdę. Poprzyj swoje tezy wyliczeniami, konkretnymi, może z Twoich inwestycji.

Niestety nie mogę się pochwalić inwestycjami z ubezpieczeniem ani inwestycjami w otwarte fundusze inwestycyjne. Swoją drogą, żeby inwestować w to samo za pośrednictwem różnych mechanizmów (zgodzisz się, że porównanie inwestycji w różne aktywa nic tu nie powie), musiałbym mieć nadmiar pieniędzy i wolnego czasu. Zresztą moje wyliczenia sprzedawca obiecujący złote góry i idealny market timing zawsze może zbyć "było wybrać inny fundusz, zobacz, te 3 uzyskały świetne wyniki, ja je wybrałem" czy jakoś inaczej.Krzysztof Kajetanowicz edytował(a) ten post dnia 04.03.11 o godzinie 11:09
Jacek Doliński

Jacek Doliński Flex Studio,
Właściciel

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Witam. Dziękuję za wszystkie wpisy. Czy mi pomagają? Na pewno generują wiele niewiadomych. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z funduszami i tak naprawdę kieruję się słowami "ile z tego mogę mieć?". To trochę trywialne, dlatego też napisałem tutaj z prośbą o pomoc.
Tomasz Bartczak

Tomasz Bartczak Doradca Biznesowy
Play

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Jacek Doliński:
Witam. Dziękuję za wszystkie wpisy. Czy mi pomagają? Na pewno generują wiele niewiadomych. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z funduszami i tak naprawdę kieruję się słowami "ile z tego mogę mieć?". To trochę trywialne, dlatego też napisałem tutaj z prośbą o pomoc.


Wszystkich, którym wydaje się, że klient potrzebuje dokładnych wyliczeń kosztów i niuansów finansowych porszę aby z uwagą przeczytali tą wypowiedź.

Do Jacka.

Tyle będzie Pan z tego miał, ile jest w stanie Panu pomóc doradca, który się zaopiekuje Pańską inwestycją. Taka jest prawda. Sam produkt to tylko narzędzie, lepsze lub gorsze, natomiast najważniejsza jest wiedza jak taki produkt wykorzystać. Jeśli doradca sam nie inwestuje i nie ma wiedzy na ten temat, to będzie Pan miał wiele szczęścia jeśli osiągnie dobre wyniki.

Nie piszę tego z teorii tylko z praktyki i moich doświadczeń z klientami.

Pozdrawiam.
Piotr C.

Piotr C. spekulant

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Jacek Doliński:
Witam. Dziękuję za wszystkie wpisy. Czy mi pomagają? Na pewno generują wiele niewiadomych. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z funduszami i tak naprawdę kieruję się słowami "ile z tego mogę mieć?". To trochę trywialne, dlatego też napisałem tutaj z prośbą o pomoc.

Dlatego lepiej zainwestuj te pieniądze w edukację, choć w dzisiejszych czasach i tak ona jest darmowa, kosztuje jedynie Twój czas i odrobinę wysiłku.
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Adam Perdyon:
Pieniędzy nie wrzuca się w jeden
fundusz,należy robić dywersyfikację.

Widzę, że jesteś młodym inwestorem. Więc taka uwaga. Dywersyfikacja uśrednia wynik. Czy zabezpieczy Twój kapitał jeśli wszystkie wybrane fundusze będą zniżkować? Tak więc sama dywersyfikacja nie jest lekarstwem na wszystkie bolączki inwestowania.
W pewnej firmie, dzięki której założyłem
taki program wszedł specjalny program inwestycyjny, ręczę,że nie ma lepszego
rozwiązania obecnie i w najbliższym czasie nie będzie. Mogę to udowodnić każdemu.

Bardzo proszę. Tylko zastanawia mnie jedno. Czy przypadkiem firmie, o której piszesz, która posiada tak wspaniały produkt, nie zależy na tym aby zarobić. Każdy z produktów (nawet tych najlepszych) posiada jakieś słabe strony. Stanowią one potencjalne ryzyko. Umiesz wymienić te, które dotyczą owego cuda?
Zarządza nim jeden z czterech geniuszy w Polsce, tak to określę(...)
Moim zdaniem każdy
osobiście powinien posiadać wiedzę jak postępować z pieniędzmi(podkreślam-swoimi
pieniędzmi) i jak nimi godnie zarządzać, aby to one na nas pracowały, a nie na odwrót,
czyli my na nie.

Ok. To dla mnie nie jest jasne czy wolisz aby Twoim pieniędzmi zarządzał jakiś "geniusz" kimkolwiek jest. Czy też stawiasz na własną wiedzę i umiejętności? Poza tym, może się czepiam, ale chodzi o uściślenie myśli, co oznacza dla Ciebie "godne zarządzanie" pieniędzmi?
W celu uzyskania cenniejszych informacji, proszę o pytanie na ...

Uff, a Twój post miał być głosem w dyskusji, czy też autopromocją?
Zenon Cieślak

Zenon Cieślak Agencja
Ubezpieczeniowa
Celestynów

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Tomasz Bartczak:
Tyle będzie Pan z tego miał, ile jest w stanie Panu pomóc doradca, który się zaopiekuje Pańską inwestycją. Taka jest prawda. Sam produkt to tylko narzędzie, lepsze lub gorsze, natomiast najważniejsza jest wiedza jak taki produkt wykorzystać. Jeśli doradca sam nie inwestuje i nie ma wiedzy na ten temat, to będzie Pan miał wiele szczęścia jeśli osiągnie dobre wyniki.

Nie piszę tego z teorii tylko z praktyki i moich doświadczeń z klientami.

Czyli - upraszczając - od doradcy-teoretyka lepszy jest doradca-praktyk?

Ja bym bardziej postawił na wiedzę i umiejętności doradcze mojego doradcy inwestycyjnego, aniżeli oczekiwał ugruntowania przekonania do polecanych produktów i strategii jego osobistymi sukcesami na tym polu. Wszak konkretny sukces doradcy, podobnie jak wyniki danego funduszu, mają walor historyczny, nie gwarantują powtarzalności sukcesu w przyszłości, choć mogąe rodzić nadzieje...

Kiedy idę chory do lekarza, nie wymagam, aby lekarz miał osobiste doświadczenia z daną chorobą. Oczekuję natomiast, aby dogłębnie rozpoznał mój stan i postawił właściwą diagnozę.

W doradztwie inwestycyjnym potrzebna jest przede wiedza i umiejętności, a te ostatnie rosną wraz z doświadczeniem. Cenne mogą być doświadczenia niekoniecznie własne. Analogicznie jest z błędami, lepiej uczyć się na błędch innych. Jeśli do tego mój doradca dołoży odrobinę talentu dydaktycznego, to ma mój kredyt zaufania.
Wojciech Kurzyński

Wojciech Kurzyński inwestor, konsultant
finansowy

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Zenon Cieślak:

Czyli - upraszczając - od doradcy-teoretyka lepszy jest doradca-praktyk?

To nie jest uproszczenie. Tak po prostu jest. Myślę, że nie należy zakładać, że praktyk to znaczy nieuk. Doradca-praktyk ma znaczną wiedzę i stara się wykorzystać ją w życiu. Nie chodzi o ugruntowanie przekonania co do wartości własnego produktu. To jest cecha sprzedawcy. Doradca ma doradzać, czyli postarać się jak najlepiej zrozumieć swojego klienta i dobrać dla niego takie rozwiązanie, które będzie najkorzystniejsze (dla klienta niekoniecznie dla doradcy). Jeśli zawęzimy nasze rozważania do doradcy finansowego, to to że jest praktykiem, to znaczy, że lepiej rozumie emocje, które przeżywa klient w związku z inwestowaniem (także te emocje, które mogą się dopiero pojawić). A to właśnie emocje są najczęstszą przyczyną braku konsekwencji i powstawania wielu błędnych decyzji inwestycyjnych (tu wchodzimy w bardzo szeroką dziedzinę tzw. behawioralnych aspektów inwestowania - czyli psychologii inwestowania). Doświadczenie inwestycyjne doradcy ma także niewiele wspólnego z analizą wyników historycznych inwestycji, mówi raczej o tym, czy doradca-inwestor umie szukać w konkretnych warunkach rynkowych, w stresie związanym z ryzykowaniem własnych pieniędzy, najlepszych rozwiązań inwestycyjnych i strategii postępowania.

Poza tym, w większości przypadków, ludzie którzy zgłaszają się do doradcy, nie są doświadczonymi inwestorami (nie jest to zarzut, ale fakt). I dobry doradca ma nie tylko wetknąć im produkt, który ma w swojej ofercie, ale pomóc krok po kroku przejść wszystkie etapy początkowego rozwoju inwestora. A nie jest to wiedza serwowana na szkoleniach. Dlatego własne doświadczenie, przejście podobnej drogi, popełnienie błędów, pomaga klientowi uniknąć niebezpieczeństw, przez które przebrnął już doradca. Klient ma możliwość nauki na błędach, które popełnił doradca. A błędy w inwestowaniu są bardzo kosztowne. Lepiej więc, jeśli to możliwe, uczyć się na błędach innych.
Kiedy idę chory do lekarza, nie wymagam, aby lekarz miał osobiste doświadczenia z daną chorobą.

Oczywiście, lekarz nie musiał chorować na tą konkretną chorobę ale:
- Musiał przejść odpowiedni staż, po to aby wiedzę czystko książkową nauczyć się stosować w życiu. Dobrze aby miał specjalizację - czyli znowu doświadczenie z leczeniem pacjentów o podobnych objawach.
- Własne doświadczenie np. pobytu w szpitalu może pomóc lekarzowi w lepszym podejściu do pacjenta. Bo co innego jest wiedzieć, że ktoś się boi, a co innego samemu być chorym i doświadczać całej niepewności i zdania na opiekę innych.
Robert Kajzer

Robert Kajzer www.growandgo.pl
www.abcinwestowania.
wordpress.com

Temat: Jaki fundusz inwestycyjny?

Jest jedna roznica. Lekarzem nie zostaje sie po kilkudniowym szkoleniu:)

W finansach lepiej uderzac do praktyka bo w Polsce nie ma zadnej selekcji doradcow finansowych, wiec jak przed skorzystaniem z jego uslug ocenic czy w ogole cokolwiek potrafi.



Wyślij zaproszenie do