Temat: Syndrom Nemmersdorf
Arkadiusz Piotr Z.:
myślę, że to bardzo ciekawa historia, mogąca być przyczynkiem do dyskusji o wpływ i rozwój propagandy w XX wieku i dzisiaj, vide Irak i spółka.. przerażająca historia, dokument szaleństwa i hańby.
http://facet.interia.pl/militaria/konflikty/news/syndr...
Mam wrażenie, że większość nie wie, kto to jest, więc będę pierwszym.
Moja opinia o tym "szarlatanie" nie jest pochlebna, bo bacznie obserwuję jak jest hołubiony, za bardzo "obiektywne" książki i filmy dokumentalne, które z reguły wyswietlanesą we wtorki o godz. 20.15 w drugim programie niemieckiej telewizji (ZDF)
Guido Knopp, nie dziękuję, ten człowiek po prostu przeinacza historię, jak mu rzewnie pasuje. Ma wyjątkowy dar sprowadzania przed kamery nm. tv ZDF wyjątkowo młodo wyglądających "naocznych" świadków, którzy obalają wszystko, co rzuca cień na wyzwolicieli podkreśla ich "szlachetność" i dążność do wyzwolenia cierpiących narodów Europy, nie wyłączając Niemiec oczywiście. Dwie próbki (jego programy przestałem przed kilkoma laty oglądać, bo się nie dało, nie dam z siebie robić wariata):
Ten "profesor" twierdzi, że masakra w Nemmersdorf (Majakowskoje obecnie) w byłych Prusach Wschodnich tak nie wyglądał, tylko jest to wymysł goebbelsowskiej propagandy, bo żadnych mordów nie było żadnego znęcania się a co dopiero tego istnego zezwierzęcenia. Zgadza się, że owa próba wyzwolenia zwykłych ludzi, a szczególnie sposób zaprezentowany przez Czerwonoarmistów został wykorzystany propagandowo, ale stąd nie trzeba się dziwić, że tak długo utrzymywano Piławę, Królewiec, Gdańsk, Gdynię, przyczółek w Kurlandi. Czekam, aż zacznie gloryfikować niejakiego Ilię Erenburga i Morgenthaua z USA za jego wizję powojennych, "wyzwolonych" już Niemiec. Ta kobieta z tego filmu (link) występowała również u Knoppa.
Ten geniusz poddał pod wątpliwość wyczyn starego podwodnika Adalberta Schnee, który na nowym okręcie podwodnym U 2511 w końcowej fazie wojny przeprowadził wzorowy atak na jeden z brytyjskich krążowników koło Norwegii, lecz nie wystrzelił torped, bo Dönitz wydał już rozkaz nie torpedowania żadnych alianckich jednostek. Po przybyciu do Bergen, gdzie przedtem zawinęli Brytyjczycy doszło do spotkania i ci, kiedy Schnee im opowiedział, że uniknęli zagłady nie uwierzyli, lecz po porównaniu kursu nm. podwodnika ze swoim, mocno zrzedła im mina.
Ten mędrzec, przez normalnych ludzi określany mianem "GröHaZ" (Größter Hysteriker aller Zeiten - największy histeryk [historyk] wszech czasów) w nawiązaniu do "GöFaZ" Adolfa Hitlera (Größter Führer aller Zeiten - największy wódz wszech czasów, co doskonale oddaje jego naturę, a jego jedyną maksymą jest, "pecunia non ollet", bo na pseudo - prostowaniu historii III Rzeszy zbija kokosy, a że się mija z prawdą, no cóż, w końcu uwierzą w te jego wersje. To jest szarlatan, jak już wcześniej nadmieniłem.
Do pewnego momentu oglądałem te jego "historyczne" audycje - dziwne, krytykuje wszystko, co związane jest z III Rzeszą, ale ma z tego dużą kasę, czyli "pecunia non olet", nawet za cenę ukazania życia zwykłych ludzi w tych czasach w bardzo krzywym zwierciadle, bo prawdopodobnie tak trzeba i zdegradowania ich do prawie "zbrodniarzy" albo jak to Niemcy mówią do "Helfershelfer".
Michał Jarczyk edytował(a) ten post dnia 18.02.11 o godzinie 20:20