Bolesław G.

Bolesław G. Składaj z nami
Origami :)

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

kryzys w reklamie dotknął mnie osobiście bijąc po kieszeni, kiedy od dwóch lat mam ponad 80 procent mniej zamówień na swoje origami w reklamie. Wcześniej to było eldorado po kilkanaście zamówień na rok, dało się nawet z tego prawie żyć. Teraz - szkoda gadać. A przecież mój talent do kreowania nowych wzorów origami nawet się rozwinął przez ten czas - przybyło wiele nowych pomysłów i tak dalej.

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

tu jeszcze należałoby powiedzieć co rozumiecie pod pojęciem kryzys.bo trudno się z wami zgodzić w twierdzeniu że nie ma kryzysu tylko z rynku odpadają małe firmy-czy to nie jest kryzys?ja rozumiem że dla dużych firm nie-jednak na rynku myślę jest więcej małych firm które nie mają ugruntowanej pozycji na rynku.

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Moim zdaniem, to nie kryzys. Wypadanie z rynku małych firm świadczy o kondycji polskiej gospodarki, gdzie z małym kapitałem można szybko utonąć. Kryzys jest wtedy IMO, gdy dotyczy całej branży. Można natomiast dywagować czy kryzys właśnie się nie zaczął, bo małe firmy padają. Można tutaj dywagować - firmy upadają, tworzą się nowe. To proces naturalny. IMO w tym przypadku mamy jednak do czynienia ze zwiastunem czegoś poważniejszego. Ale nadal twierdzę, że nie dotknie to branży reklamowej, chyba, że ten kraj między Odrą a Bugiem zbankrutuje lub wpadnie w tarapaty podobne do tych, które miały inne państwa w Europie.

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

a co z oszczędnościami w firmach?
słabo weszliśmy w 2011rok-mówię ogólnie-chyba każdy wie o co chodzi.
firmy we większości oszczędzają. ja wiem że ze słabą sprzedażą można radzić sobie inwestując w reklamę.Ale mając ograniczony budżet szuka się też tańszych środków reklamy, które które przyniosłyby oczekiwany skutek.

a co do odpadania małych firm to myślę że to jest właśnie przyczyną tego "przesiewu" małe firmy często działające na zasadzie oustorcingu mają ograniczone możliwości zarządzania ceną-dlatego większe firmy które szukają oszczędności są w stanie lepiej dogadać się z firmami które samodzielnie wykonują usługi-czyli z tymi dużymi które przetwają:)

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

W firmach nie ma oszczędności. Musimy po prostu unikać ryzyka. Dlatego nie jestem skłonny ryzykować z firmami nie sprawdzonymi lub z małym portfolio. Paradoksalnie w obecnej chwili za profesjonalną usługę jestem skłonny zapłacić więcej niż wcześniej. Jeżeli można mówić o kryzysie w reklamie, to raczej w dziedzinie dobrych strategii i kreacji.

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Grzegorz Barszcz:
Jeżeli można mówić o kryzysie w reklamie, to raczej w dziedzinie dobrych strategii i kreacji.

Jeżeli można wiedzieć to na czym opiera Pan powyższy osąd?Karol Ciupik edytował(a) ten post dnia 29.03.11 o godzinie 20:54

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Karol Ciupik:
Grzegorz Barszcz:
Jeżeli można mówić o kryzysie w reklamie, to raczej w dziedzinie dobrych strategii i kreacji.

Jeżeli można wiedzieć to na czym opiera Pan powyższy osąd?Karol Ciupik edytował(a) ten post dnia 29.03.11 o godzinie 20:54
Głównie na tym co prezentują mi agencje ( w tym roku mamy sporo do zrobienia), oraz na tym co mogę zobaczyć jako konsument. Dobra kampania to teraz rzadkość.

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Grzegorz Barszcz:
Głównie na tym co prezentują mi agencje ( w tym roku mamy sporo do zrobienia), oraz na tym co mogę zobaczyć jako konsument. Dobra kampania to teraz rzadkość.

Hmm... ja byłbym daleki od upraszczania tego do "dobrej kampanii" bądź "złej kampanii", bo docelowo każde z działań ma generować konkretny efekt, więc jak to się mówi - po wynikach ją poznacie :)
Ale skoro rzeczywiście nie jest Pan zadowolony z propozycji jakie Pan otrzymuje to może trzeba zmienić skład shortlisty do ofertowania :)

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Karol Ciupik:
Grzegorz Barszcz:
Głównie na tym co prezentują mi agencje ( w tym roku mamy sporo do zrobienia), oraz na tym co mogę zobaczyć jako konsument. Dobra kampania to teraz rzadkość.

Hmm... ja byłbym daleki od upraszczania tego do "dobrej kampanii" bądź "złej kampanii", bo docelowo każde z działań ma generować konkretny efekt, więc jak to się mówi - po wynikach ją poznacie :)
Ale skoro rzeczywiście nie jest Pan zadowolony z propozycji jakie Pan otrzymuje to może trzeba zmienić skład shortlisty do ofertowania :)
Dokładnie. Dla mnie dobra to skuteczna. Obecnie shortlista jest otwarta.

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Paradoksalnie w obecnej chwili za profesjonalną usługę jestem skłonny zapłacić więcej niż wcześniej.
Paradoksalnie to , że nie płacił/nie chciał płacić Pan więcej wcześniej, skutkuje tym:
Jeżeli można mówić o kryzysie w reklamie, to raczej w dziedzinie dobrych strategii i kreacji.
Jednak problem nie dotyka tylko branży reklamowej. Wszyscy producenci (dowolna branża) doszli do wniosku, ze bardziej opłaca się produkować coś przeciętnego i dużo sprzedać niż coś bardzo dobrego i sprzedać bardzo mało :)
Po prostu rynkiem reklamy zaczyna rządzić ekonomia :)Grzegorz Wiśniewski edytował(a) ten post dnia 11.04.11 o godzinie 04:28

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

To Pana zdanie i ma Pan prawo do niego. Niewiele ma to wspólnego z prawdą, ale cóż.

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

To Pana zdanie i ma Pan prawo do niego. Niewiele ma to wspólnego z prawdą, ale cóż.

Moja odpowiedź: To Pana zdanie i ma Pan prawo do niego. Niewiele ma to wspólnego z prawdą, ale cóż.

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Grzegorz Wiśniewski:
Wszyscy producenci (dowolna branża) doszli do wniosku, ze bardziej opłaca się produkować coś przeciętnego i dużo sprzedać niż coś bardzo dobrego i sprzedać bardzo mało :)

Zmieniłbym wszyscy na niektórzy i wtedy zdanie
a) nabrałoby sensu,
b) nie brzmiało tak jakbyś pisał w imieniu wszystkich, bo przecież nie piszesz.

Na rynku zawsze było, jest i będzie miejsce dla tych, którzy chcą sprzedać milion, by zarobić tysiąc i dla tych, którzy chcą sprzedać tysiąc, by zarobić milion.

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

nic dodać, nic ująć
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Nie wiem, kryzysu nie zauważam, ot zmienia się podejście Klientów, oczekiwania i kryteria doboru agencji do współpracy. Zresztą, na zdrowsze w wielu przypadkach.

Natomiast co do małych firm. Powiedzmy sobie szczerze - mamy do czynienia z szalonym pędem do zakładania działalności przez masy freelancerów, no bo "bycie przedsiębiorcą" - brzmi dumnie. Tyle, że mając umiejętności techniczne (zresztą niejednokrotnie świetne), nie idą za tym umiejętności i doświadczenie w zarządzaniu, relacji z Klientem, czy marketingu, stąd potem frustracje i upadek takich "małych firm". Nie odbieram nikomu prawa do zakładania firmy, ale też i bywa to ogólnie śmieszne. Obserwacja z ostatniego pół roku:
- współpracujący z agencjami reklamowymi freelancer - fajny zdolny (zresztą to nie jednostkowy przypadek, zauważyłem przynajmniej 4 takie osoby w swoim otoczeniu)
- po jakimś czasie dochodzi do wniosku - nooo, skoro idzie tak wspaniale, to czas nazwać się "agencją interaktywną, cóż, że jednoosobową, ale JAK TO BRZMI"
- no i mijają kolejne 2-3 miesiące zleceń brak. bo jakkolwiek dogadywanie się z fajnym specjalistą było szybkie, sprawne, pozbawione nadęcia, to teraz "Pan Agencja" już traktuje potencjalnych zleceniodawców z góry, vide "zobaczymy (jacy my?) czy znajdziemy czas, bo mamy (my?) tyyyyle zleceń".

Ergo - dla rynku zdrowe jest to że kryzys, prawdziwy czy nieprawdziwy, przetrzepie firmy pod kątem profesjonalizmu, marketingu i umiejętnosci uczciwej pracy z Klientem. Nic w tym złego nie ma. Ja zauważam po prostu coraz większe oczekiwanie ze strony zleceniodawców dotyczące kompleksowości oferty. Co w pewien sposób nakręca masa niesolidnych niby-firm, które zrażając do siebie powodują, że Klient woli w jednym miejscu załatwić wszystko i spać spokojnie. Zastanawiające, ale ciekawe.

konto usunięte

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Krzysztof B.:
Grzegorz Wiśniewski:
Wszyscy producenci (dowolna branża) doszli do wniosku, ze bardziej opłaca się produkować coś przeciętnego i dużo sprzedać niż coś bardzo dobrego i sprzedać bardzo mało :)

Zmieniłbym wszyscy na niektórzy i wtedy zdanie
a) nabrałoby sensu,
b) nie brzmiało tak jakbyś pisał w imieniu wszystkich, bo przecież nie piszesz.

Na rynku zawsze było, jest i będzie miejsce dla tych, którzy chcą sprzedać milion, by zarobić tysiąc i dla tych, którzy chcą sprzedać tysiąc, by zarobić milion.

1.
Tematem mojej wypowiedzi była jakość (relacje). I w takim kontekście się warto do niej odnosić.
a. Nie rośnie różnica w jakości między towarami - nazwijmy to umownie: dobrej jakości (drogimi) i słabej jakości (tanimi) - pomimo spadku cen tych drugich (nieistotny w tej kwestii powód spadku).
b. To, że ktoś kupuje coś za milion - wcale nie znaczy , że jakość idzie w parze z ceną. Po prostu sprzedający wybrał inteligentniejsza formę marketingu (można ja nazwać : skuteczniejszą).

A więc "wszyscy" z mojej wypowiedzi to: Ci , którzy patrzą na aspekt ekonomiczny a nie jakościowy. I chodzi właśnie o zachwianie tych relacji.

2.
Nie znajduje nikogo na rynku , kto obecnie nie należałby do grupy "wszyscy".
Fakt prowadziłem tylko badania branży IT. Zapewniam więc, że tam wszyscy. Znam również kanony wybranych marek z innych branż. Też wszyscy.
Więc chętnie poznam tajne informacje jakimi Pan dysponuje (człowiek się całe życie podobno uczy) i wskaże mi podmiot, który nie podlega mojemu twierdzeniu.
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Po części ten kryzys małych firm zgotowały one sobie same... padają ci dla których jedynym sposobem na zdobycie klienta była walka cenowa z konkurencją. W tej chwili sam dostaję maile na zasadzie "prosze o wycenę tego czy tamtego, inna agencja daje mi taka cene: xxx" nawet szkoda czsu na to odpowiadać bo patrząc na ceny z przed dwóch lat można było zarobić coś sensownego, w tej chwili często jest to na granicy opłacalności - a jak wiadomo jesli nie ma fufu to trzeba pojechac po jakości, potem pojawiają się problemy z odzyskaniem kasy bo klient jest niezadowolony z shitu jaki dostał :)
Tak się kończy podcinanie gałęzi na której się siedzi... na szczęście są ludzie na odpowiednich stanowiskach którzy to rozumieją i najpierw patrzą na jakość materiału lub jego skuteczność, potem na cenę :)
Inną kwestią jest powstawanie firm krzaków (bo każdy orze jak może) lub kombinatorstwo upadających większych spółek, które mocno dostały po krzyżu przez to co się działo zagramanicą. Na tą druga opcję nadziałem się raz i do dziś mnie zadek boli... bynajmniej zobaczyłem na własnej skórze że można dymać ludzi na legalu bo zawsze najdzie się jakiś kruczek prawny lub brak opcji ściągnięcia kasy z gościa który śpi na forsie ale oficjalnie jest biedny jak mysza :PPiotr L. edytował(a) ten post dnia 14.04.11 o godzinie 03:27
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Nie ma takiego czegoś jak kryzys w reklamie.

Michał B.:
Dobra agencja reklamowa powinna tak dobrze się reklamować by nie mieć problemów z pozyskiwaniem dobrych klientów.

Analogicznie i łopatologicznie.

Retorycznie, Michale, tylko retorycznie.

Bo gdyby konsekwentnie zastosowac Twoja zasadę, to serce powinno byc zawsze najlepiej ukrwione, prawda?
A jednak codziennie mamy na świecie tysiące zawałów. No i figa z makiem.

Następna dyskusja:

no dobra, A JAK OTWORZYĆ A...




Wyślij zaproszenie do