Temat: Kieleckie Schronisko
Ponieważ NIKT w grupie nie interesuje się tym, co się dzieje w Kielcach ze zwierzętami, spróbuję otworzyć Wam oczy.
Rozumiem, że nazywacie się miłośnikami zwierząt, bo uratowaliście takowe leżące na drodze, tzn odwieźliście do schroniska.... tego schroniska.
Jesteście miłośnikami zwierząt, bo macie w domu swoich pupili, kupionych na allegro za 300 zł, joreczki, które są w modzie,chowane na podusi od szczeniaczka. Bo pies ze schroniska jest przecież gorszy!
Chodzicie do Kościoła, modlicie się i słuchacie wszyscy mówicie sobie Dzień Dobry.
WSTYD!
Ale czy wiecie co dzieje się za murami tego, jakże ostatnio popularnego w gazetach schroniska?
Czy interesujecie się losem istot żyjących, które cierpią tak samo jak Wy? Które tak samo oddychają, widzą, czują, którym tak samo jak Wam bije serce? Chyba nie...
Chyba nie wiecie i nawet Was to nie interesuje sądząc po frekwencji na tym wątku.
Brawo moi drodzy! Brawo! Najlepiej nie interesować się tematem i tym co wyczyniają "opiekunowie" i urzędasy za WASZE PIENIĄDZE!
Ja Wam pokaże, na co wydawane są Wasze ciężko zarobione złotówki. Jak schronisko, które śmie się tak nazywać "opiekuje" się zwierzętami!
Chętnie posłucham co macie do powiedzenia w swojej obronie, drodzy urzędnicy i może pracownicy.kierownicy.lekarzu schroniskowi.
Acha. W schronisku nie ma wolnotariuszy. Dlaczego? Właśnie dlatego, zeby cała prawda nigdy nie wyszła na jaw!
A to widok, taki...codzienny. Przecież pada tam niesamowita liczba zwierząt (gazeta).
a życie w schronisku toczy się dalej...
Zapraszam do dyskusji włodarzy miasta, urzędasów odpowiedzialnych za cały ten syf (!) jak również mieszkańców. Może wypowie się pracownik, kierownik albo Wy, nawet Ci którzy przechodzą obojętnie obok tragedii, która w mieście KIELCE rozgrywa się codziennie.
Magdalena K. edytował(a) ten post dnia 14.09.10 o godzinie 18:24