Temat: Co kupic nikon 50 f1,4 czy 50 f1,8
Hubert Siemieńczuk:
Pożyczyłem na kilka dni 1,4 do aparatu dx i mój zachwyt prysł od pierwszego zdjęcia. Gdzie ta mityczna ostrość od pełnej dziury? Mydło -mydło -mydło. Ostrość pojawia się od 5,6. Mój kitowy nikkor 3,5-5,6 ostrzy jak brzytwa już od 3,5, więc zastanawiam się jaki tu sens i logika? Bez wyostrzania nie ma jakości.
Może są jakieś problemy z ustawianiem ostrości? Jeśli jest dopiero odpowiednia na 5.6 to znaczy, że coś jest nie tak. Owszem, całej żylety nie ma na 1.4. Trudno, żeby była, lekkie mydełko jest, ale w granicach. Poza tym proszę pamiętać o głębi ostrości - przy takich przysłonach (1,4-2.8) jest bardzo wrażliwa na każde drganie - stąd nawet najmniejsze może zepsuć właściwą ostrość. Być może tu tkwi przyczyna. Ewentualnie w wadliwym egzemplarzu. Choć wątpię. Moim zdaniem - raczej poświęciłbym więcej czasu na naukę pracy na tym obiektywie i zgraniu go z korpusem. Wydaję mi się, że umiejętność działania na niskich przysłonach to też sztuka i wymaga pewnego docierania.
Jak dla mnie 50 AF-S 1.4 w pełni git od 1,8-2. W ekstremalnych warunkach 1.4 też mnie specjalnie nie razi, a lubię bardzo ostre zdjęcia.
A i jeszcze jedna uwaga. Jak dla mnie stałki bardzo słabo sprawdzają się w ruchu, sportu czy dynamiki. Mają nieco wolniejszy focus niż zoomy i bardziej omylny (spory % nietrafionych). Ten model faktycznie szybkością nie grzeszy.
Marcin Fijałkowski edytował(a) ten post dnia 03.09.10 o godzinie 16:47