Monika M.

Monika M. www.promama.pl

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Przejrzałam większość z zamieszczonych tu linków w postach zaczynających się od słów "ilustrator poszukiwany" i jako matka oraz osoba zainteresowana literaturą dziecięcą pytam, czy dzieci muszą być skazane na kicz, który chcecie im zaprezentować? Czy naprawdę chcielibyście, żeby wasze dzieci oglądały takie prostackie rysunki?
Dziecko też trzeba uszanować, a zwłaszcza jego potrzebę piękna.

konto usunięte

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Ale jakie Twoim zdaniem jest piekno dla dzieci?

Bo sama robiłam badania i...
Dzieci do lat 5 preferuja abstrakcje .
Maja inna percepcje i np czesto widza odwrócony obraz.
Odbierają taką ilustracja , w której jest duzo zywych kolorów, a w zasadzie nic konkretnego .
Tu bardzo dobrze reaguja na kubizm i tym podobne.
Przykład

Obrazek



Obrazek


Jak sadze ta ilustracja rodzicowi sie nie spodoba ,a w dziecku potrafi poruszyć najczulsze struny i wyobraza sobie i koguta , i ryby i walke itp itd.

W wieku szkolnym dziecku spodoba sie to

Obrazek


Natomiast około 9 -10 roku zycia dzieci preferuja realne rysunki.
Stad taka popularnosc Szancera

Obrazek


Obrazek


W przygotowaniu dzieci do odbioru realnych kształtów, zaznacza sie postacie obwódka...Bardzo czesto czarna .Ale wazne by brzegi były wyrazne.
Dzieci często nie wyodrebniaja konturów i kolorów ,Potrafia im sie zlewac .Bardzo długo maja kłopoty z odczytaniem zółtego.

Obrazek


Obrazek


Natomiast malarskie ilustracje

Obrazek


Obrazek

To okres czytania przez dzieci Basni :-))

Stad nie zawsze ilustracja , która trafia do dziecka i mu sie podoba , musi sie podobac rodzicowi ..
Osobiscie nazwałabym kiczem , te ksiazeczki "odpustowe" w których postacie sa dosc realne, ale o zaburzonych proporcjach.

Ilustracje sa z grupy
http://www.goldenline.pl/forum/illustratorzy-i-rysownicyIna W. edytował(a) ten post dnia 29.07.10 o godzinie 22:21
Joanna W.

Joanna W.
asiawurysuje-ILUSTRA
TOR

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Oprócz "subiektywnego";-) odbioru ilustracji, znaczenie ma tutaj podejście ilustratora do tematu, no i jego "warsztat"...A czasem jak obserwuję...brak pokory wobec "małego odbiorcy" i dyktatura wydawcy.
Wspominając o braku pokory...niektórzy ilustratorzy,nie zdają sobie sprawy jak trudnym zadaniem jest ilustracja dziecięca...infantylność...to jest to co irytuje mnie najbardziej.No i wspomniana już wyżej "odpustowość"...
A dzieci potrafią bardzo trafnie i bezpośrednio wyrazić swoją opinię...;-)
Ostatnio pocieszałam moją córkę, gdy ta w rozterce usiłowała coś narysować i przeżywała, że nie jest to takie jak rysuje jej kolega z klasy-bo on, mamo rysuje tak "prawdziwie".Chciałam jej jakoś pomóc, pocieszyć...Też potrafisz, tylko inaczej...zobacz jak potrafisz naśladować moje rysunki, nawet lepiej niż ja...
Na to moja córka: no tak, ale Ty takie łatwe rysujesz...;-)
Na szczęście nie tworzę ilustracji dla dzieci...
Ale bardzo lubię jak mogę nacieszyć oczy, gdy świetnie zrobią to inni...wtedy zamieniam się w dziecko.
:-)

konto usunięte

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Monika M.:
Przejrzałam większość z zamieszczonych tu linków w postach zaczynających się od słów "ilustrator poszukiwany" i jako matka oraz osoba zainteresowana literaturą dziecięcą pytam, czy dzieci muszą być skazane na kicz, który chcecie im zaprezentować? Czy naprawdę chcielibyście, żeby wasze dzieci oglądały takie prostackie rysunki?
Dziecko też trzeba uszanować, a zwłaszcza jego potrzebę piękna.

byłoby dobrze, gdyby wydawcy w ten sam sposób podchodzili do twórców :( a kicz to kwestia gustu, pamiętam jako dziecko miałem książeczkę, której się bałem i bardzo jej nie lubiłem a po latach okazało się, że zilustrował ją stasys, którego dziś ogromnie cenię
Monika M.

Monika M. www.promama.pl

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Ina, Ty podałaś (choć nie wszystkie) przykłady świetnych ilustracji.

A ja myślę o czymś właśnie "odpustowym". Na przykład nie tak dawno zorganizowano konkurs na bajkę o niepełnosprawności.

Sami zobaczcie, jaka książka wygrała - żenujący poziom ilustracji, o tekście już nawet nie wspominam, bo to boli.

http://fundacjawroc.pl/bajkowy_swiat/index.php?item=02 (link zwycięska książka)

Nadal chyba trwa przekonanie, że dzieci głosu nie mają, więc można im dać byle co i zawsze będą zadowolone. A to przecież do rodzica należy wychowanie także estetyczne. Faktem jest też, że znajomość literatury dziecięcej jest niska i gdy rodzice czy dziadkowie idą do księgarni, to nie wiedzą zupełnie, co kupić a i sprzedawcy nie mają rozeznania i wciskają kity w stylu książeczka z pianinkiem.

konto usunięte

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej


Obrazek


No ale tutaj nie ma takich ilustracji :-))
Ola Charbos

Obrazek

Dawid

Obrazek

Aga Ragan

Obrazek


Kiedys było kilka wydawnictw i miały monopol .
Tak jak i "dopuszczeni " ilustratorzy mieli monopol.
Teraz czesto idzie sie po kosztach

Mój wydawca zatrudniał swoje dziecko i w ten spsób dziecko miało etat
tu rys "dziecka".


Obrazek


Nie powiem tez miałam czasem fajna pracke ,ale głownie na zamówienie autora.

Obrazek

konto usunięte

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

A i jeszcze ...:-)
Powiem ,ze dzieciom ta ilustracja moze sie podobac.

Obrazek


Gdyz oko sie przyzwyczaja.
Podobnie było z bajkami na dobranoc.

Bardzo duzo postaci , niewyodrebnione plany , duza ruchliwosc na wielu płaszczyznach - efekt dziecko zamiast zasnac , buszowało do pólnocy. :)

konto usunięte

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Tu fajna ilustracja Beaty Sajewskiej
http://www.artserwis.pl/viewfle.php?name=_a/344/13544/...
Ufam ,ze sie otworzy ..
Jej batalistyczne ilustracje maja duzo elementów ,ale i tez odbioraca jest starszy..
To swietny przykład ilustracji do konkretnego tekstu.

Ja jeszcze bardzo lubie prace Marzeny Albewskiej -Lech

Obrazek

Ale tez sa dla "starszych dzieci":)Ina W. edytował(a) ten post dnia 30.07.10 o godzinie 10:32
Beata S.

Beata S. ilustrator Grafik
Dekorator

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Monika M.:
Ina, Ty podałaś (choć nie wszystkie) przykłady świetnych ilustracji.

A ja myślę o czymś właśnie "odpustowym". Na przykład nie tak dawno zorganizowano konkurs na bajkę o niepełnosprawności.

Sami zobaczcie, jaka książka wygrała - żenujący poziom ilustracji, o tekście już nawet nie wspominam, bo to boli.

http://fundacjawroc.pl/bajkowy_swiat/index.php?item=02 (link zwycięska książka)

Nadal chyba trwa przekonanie, że dzieci głosu nie mają, więc można im dać byle co i zawsze będą zadowolone. A to przecież do rodzica należy wychowanie także estetyczne. Faktem jest też, że znajomość literatury dziecięcej jest niska i gdy rodzice czy dziadkowie idą do księgarni, to nie wiedzą zupełnie, co kupić a i sprzedawcy nie mają rozeznania i wciskają kity w stylu książeczka z pianinkiem.
Zgadzam się z tym co napisałaś. Niestety wydawcy dyktują warunki :( nie ilustrator, ilustrator jak ma pasje i czas to siedzi godzinami nad rysunkiem żeby był świetny i podobał się (czasami prosty rysunek wymaga jeszcze więcej czasu niż dopracowany, oczywiście nie zawsze... ale ważne żeby był przemyślany) a robi to za grosze, więc trudno mu się dziwić że jeśli akurat ma mniej czasu a musi żyć z czegoś to narysuje za tyle za ile mu płacą. ps. ja osobiście tak nie umiem.
Zapamiętałam sobie z dzieciństwa kilka ilustracji które były dla mnie wtedy wspaniałe, pobudzały wyobraźnie, a teraz gdy wpadły w moje ręce to jedynie sentyment pozostał i nie mam pojęcia dlaczego mi się podobały.
Np. czarna jama, która była zwykłą plamą... szok a ja się jej bałam, wpatrywałam w nią... kosmos jakiś...
A jeśli chodzi o ten przykład konkursowy, to przeszkadzają mi kolory najbardziej... takie bure troszkę, a do tego ta żółta oprawa plakatu, paskudnie wygląda. A poza tym w klimacie rosyjskich bajek... trzeba byłoby zapytać dziecka.
Moja córcia też wybierała czasem dziwne książeczki, ale np. uwielbiała serię "Martusia" Martusia na wsi na wakacjach.... itd.
A jeśli Tino wymieniłaś już moje prace to chciałam oddać choć troszkę klimat bitwy... ale w książce są też spokojne ilustracje, akurat te sceny batalistyczne są jednymi z najtrudniejszych, zwłaszcza że jestem dziewczynką i wolę królewny rysować ;)
Monika M.

Monika M. www.promama.pl

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Ina W.:
A i jeszcze ...:-)
Powiem ,ze dzieciom ta ilustracja moze sie podobac.
Gdyz oko sie przyzwyczaja.

No właśnie! Oko się przyzwyczaja, oko dziecka też trzeba wyrabiać. To tak jak z czytaniem książek, jeśli będziesz czytać maluchowi bzdety, to ono nie ma szansy na poznanie pięknych fabuł. Wszystko zależy od rodzica!

Ta ilustracja jest obrzydliwa! A w haśle jest błąd ortograficzny.

Nie mam zamiaru wskazywać tu nikogo po nazwisku, a 3 pozytywne przykłady jeszcze o niczym nie świadczą.Monika M. edytował(a) ten post dnia 30.07.10 o godzinie 13:26

konto usunięte

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

W sumie powiem ,ze klient nasz pan.
Wiec Ty kupisz dla dziecka to co bedziesz uwazała za słuszne.

Oczywiscie ,ze rodzice kształtuja gust dziecka i moze dlatego mamy również zalew tandety.
Bo o dziwo dzieci potrafia wybrać całkiem ciekawe rozwiązania plastyczne..

Ilustracja na pewno ma pobudzac wyobraznie , wiec nie zawsze musi oddawac rzeczywistosc .Ale tak jak pisałam na róznych etapach rozwojowych spełnia inna funkcje.

A co do prac zamieszczonych tutaj , to mam wrazenie ,ze zdecydowanie jest szerszy wybór...
Nie tylko 3 :)

Ps
Natomiast zasady tego konkursu chyba w ogóle sa inne
Skoro sa sponorowane przez PFRON to sadze ,ze ilustracje wykonała osoba niepełnosprawna , i nie koniecznie plastyk .

Bardzo czesto malowanie i rysowanie ma charakter rehabilitacyjny ...
Co nie znaczy ,ze prace osób niepełnosprawnych sa gorsze od prac plastyków.

Aczkolwiek róznie z tym bywa i np jest taka akcja , która opiera sie na wydawaniu kalendarzy i pocztówek.
Stad jakby pruszyłas nie ta kategorie
Moze wlep prace ilustratorów , które uwazasz za złe.

konto usunięte

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Dam moze inny przykład
Judyta Julia Wodnicka
http://www.artserwis.pl/user_images_buffer/file_8951_4...
Dla dzieci praca do ksiazeczki edukacyjnej...
Wyrazne kolory + czarna obwódka
I jej parce realistyczne , bo ma jeszcze bardzo ciekawe abstrakcje :)

Obrazek


Obrazek


Róznica chyba duza ..
Bo takie sa wymogi metodyczne dla dzieci , jesli chodzi o nauczanie.

konto usunięte

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Kiedys było kilka wydawnictw i miały monopol .
Tak jak i "dopuszczeni " ilustratorzy mieli monopol.
Teraz czesto idzie sie po kosztach

ja tam lubiłem monopol j.m. szancera ;)
Monika M.

Monika M. www.promama.pl

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Ina W.:
Natomiast zasady tego konkursu chyba w ogóle sa inne
Skoro sa sponorowane przez PFRON to sadze ,ze ilustracje wykonała osoba niepełnosprawna , i nie koniecznie plastyk .
Zajrzyj na link niżej (str 2-3) autorka jest jak najbardziej sprawna i jak najbardziej zwie się "artysta-plastyk"

http://www.fundacjawroc.pl/elem/Default.htmlMonika M. edytował(a) ten post dnia 30.07.10 o godzinie 19:34

konto usunięte

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Wiesz artysta plastykiem mozna nazywac sie po wstąpieniu do ZAP u.

Mozna uwazac za wykształcenie kierunek plastyczny na pedagogice.
Ja miałam taki fakultet .
Natomiast inna wiedze zdobywa sie kończac konkretny kierunek na Uczelni Artystycznej .
Ja własnie sobie takie studia na stare lata zafundowałam i widze różnice w wiedzy.
Mogę sie "wymadrzać" nt metodyki ilustracji , w tym jestem dobra -robiłam badania
Natomiast czym innym jest generalnie "komunikat wizualny"

A jeszcze czyms innym Gust odbiorcy.
I tutaj monopol PRL istotnie go kształtował.

Teraz czesto z powyzszych powodów , o których pisałam ilustracje wykonuja rózni ludzi , króluje nepotyzm a ,ze ksiazeczki maja zbyt , no to nawet i plastyk chce z czegos zyc.
Rysuje tak jak mu wydawca kaze.Ina W. edytował(a) ten post dnia 31.07.10 o godzinie 12:21

konto usunięte

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Rodzic kupujac dziecku ksiazeczke , nie zastanawia sie nad "kuchnia" i jest to zrozumiałe.
Pluralizm rynkowy jest dobry ,bo pozwala na wybór.
Aczkolwiek z tego co piszesz ,jest ograniczony...

Tez zauważyłam ,ze teraz ilustracje Rychlickiego mało kto by wybrał.

Ale to tylko mówi o kiepskim guscie , który jest kształtowany ogólnie.
W tym kontekscie ,bardzo kiczowata jest np "ulica sezamkowa".

Wydawca nie ryzykuje zalegania ksiązek.
Oczywiscie nie chce powiedziec ,ze kazde wydawnictwo promuje kicz.
Czesto na artystycznej szacie zalezy jeszcze autorom ,ale oni z kolei maja ograniczone najczesciej srodki finansowe.

To np ksiazeczka , która nie ujrzała swiatła dziennego w ogóle z racji braku funduszy autora , który chciał ja wydac;

Obrazek


Obrazek

Ta poezja sie ukazała ,ale tyle było nacisków ,ze postawiłam sprawe ,ze
albo ta wersja ,albo innego autora.
Wiec w końcu wyszło ,ze zrobiłam to "ku chwale Ojczyzny"

Obrazek


Obrazek

A np te ilustracje

Obrazek


Obrazek


Obrazek

Były w takiej okładce , bo autor chciał by na niej było zdjecie syna

Obrazek


Nie uwazam siebie za wielkiego artystę , dlatego podjełam sie kontynuacji szkolenia warsztatu
Ale wpływ na całokształ ma wydawca lub autor.Ina W. edytował(a) ten post dnia 31.07.10 o godzinie 13:04
Inigo Rintelen

Inigo Rintelen analityk, Stokport

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Monika M.:
Przejrzałam większość z zamieszczonych tu linków w postach zaczynających się od słów "ilustrator poszukiwany" i jako matka oraz osoba zainteresowana literaturą dziecięcą pytam, czy dzieci muszą być skazane na kicz, który chcecie im zaprezentować? Czy naprawdę chcielibyście, żeby wasze dzieci oglądały takie prostackie rysunki?
Dziecko też trzeba uszanować, a zwłaszcza jego potrzebę piękna.
Jako matki i osoby zainteresowanej dziecięcą literaturą nikt Pani nie zmusza do aplikowania dzieciom książek, które uważa Pani za kiczowate. Zapewne wrodzony zmysł artystyczny i wyuczona wiedza dotycząca estetyki dziecięcej pozwoli Pani wyzwolić własne dzieci od ilustracyjnego prostactwa, pozostałym dzieciom proszę umożliwić wybór.

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Inigo Rintelen:
Monika M.:
Przejrzałam większość z zamieszczonych tu linków w postach zaczynających się od słów "ilustrator poszukiwany" i jako matka oraz osoba zainteresowana literaturą dziecięcą pytam, czy dzieci muszą być skazane na kicz, który chcecie im zaprezentować? Czy naprawdę chcielibyście, żeby wasze dzieci oglądały takie prostackie rysunki?
Dziecko też trzeba uszanować, a zwłaszcza jego potrzebę piękna.
Jako matki i osoby zainteresowanej dziecięcą literaturą nikt Pani nie zmusza do aplikowania dzieciom książek, które uważa Pani za kiczowate. Zapewne wrodzony zmysł artystyczny i wyuczona wiedza dotycząca estetyki dziecięcej pozwoli Pani wyzwolić własne dzieci od ilustracyjnego prostactwa, pozostałym dzieciom proszę umożliwić wybór.


No szkoda tylko, że te dzieci wyboru nie mają, bo wyboru dokonują za nie rodzice, wcześniej wydawcy, a w pierwszej kolejności ilustratorzy, którzy mogą stosować się do "wymogów metodycznych" nie tworząc maszkaronów, ale tego nie robią. Często z ich dorobku dostępnego w portfolio wynika, że nie znają nawet podstawowych zasad poprawnego rysunku. Czym innym jest filtrowanie rzeczywistości i tworzenie nieco abstrakcyjnych ilustracji, w których jednak czuje sie zrozumienie zasad anatomii oraz widać świadomy wybór, być może kontrowersyjnych kolorów, a czym innym "tworzenie" deformacji bo inaczej sie nie umie. Choć dla niewprawnego oka być może nie ma wielkiej różnicy... no i własnie po to dziecku potrzebna dobra ilustracja, by opatrzyło się z dobrym rysunkiem, z fajną estetyką, z czymś wartościowym.

No i właściwie dlaczego powinno się pozwolić na ilustracyjne prostacwto, jak to ładnie ujął Inigo Rintelen... tylko dlatego chyba, że łatwo jest to sprzedać w dużym nakładzie. Gdyby wszystkie książki wydawane w PL miały dobre ilustracje czy komuś stała by się krzywda? Nie... ale ktoś musiałby trochę się wysilić, a nie warto, skoro można zarobić łatwiej.
Beata S.

Beata S. ilustrator Grafik
Dekorator

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

nie rozumiem o co ten spór, bo chyba to jednak jest spór. Jako mamy pragniemy dobrze ukształtować nasze dzieci pod każdym względem, jako ilustratorzy nie chcemy ilustrować jak najbardziej brzydko, wręcz przeciwnie.... chyba spór rozpoczął się od zdania Pani Moniki M. która napisała:
"Przejrzałam większość z zamieszczonych tu linków w postach zaczynających się od słów "ilustrator poszukiwany" i jako matka oraz osoba zainteresowana literaturą dziecięcą pytam, czy dzieci muszą być skazane na kicz, który chcecie im zaprezentować?"
Niektórzy mogli odebrać to bardzo do siebie i o to chodziło chyba...
Osobiście uważam że ten wątek nie ma sensu. Człowiek się rozwija i całe życie uczy i rysować i każdego innego fachu, jeśli wydawca zatrudnia kogoś tzn ma powody ku temu, ... a może by mordować ilustratorów którzy robią kicz, jako matki musimy przecież walczyć o dobro naszych pociech. Absurd ! Albo proszę pisać do osób które mają kiepskie prace a jednak pokazują je żeby tego nie robiły ! Można potraktować to jako taką misję życiową...
ten temat stał się śmieszny moim zdaniem, o gustach się nie dyskutuje po prostu i tyle. ja się wypisuje z tego wątku, chyba że przerodzi się w coś pozytywnego co próbowała uczynić Tina.
Kasia Polus

Kasia Polus Designer. powiedzmy.

Temat: kicz w ilustracji dziecięcej

Ja dalej obserwuję z chęcią tę rozmowę o tym, jaka to komercja jest zła i to, że wydawca inwestuje tylko w to, co mu się zwróci, bo ludzie to kupią.
Jeśli ma ktoś zapędy do tworzenia jakości nie kupowanej przez większość a tylko przez wybranych, inteligentnych, doceniających prawdziwą sztukę ludzi - myślę, że nikt nie będzie przeszkadzał w altruistycznych inwestycjach, które nie mają potencjału by się zwrócić.

Czemu zwycięża kicz? Bo dzieci po niego sięgają. Powiedzmy sobie szczerze, że gdyby dzieci wolały te przepełnione artyzmem ilustracje, to one zalewalyby rynek. Rynek dostosowuje się do potrzeb, dlatego opowiadanie, że dzieci (ogólnie) wolą coś zupełnie innego niż serwują nam producenci zabawek i wydawnictwa to czysta fantazja.

Następna dyskusja:

Rynek ilustracji dla dzieci...




Wyślij zaproszenie do