konto usunięte
Temat: Się wyszlifowałem...
Nie dalej jak przed urlopem prowadziliśmy dysputę w temacie jak się ubierać, gdy jest gorąco... uparcie trzymałem się zdania, że kombinezon być musi i koniec... no i dziękuję sobie bardzo za takie podejście.Nie dalej jak w zeszłym tygodniu wyszlifowałem się solidnie we Wrocławiu.
Hamowanie przed zjazdem na stację benzynową i łata piachu. Jak zazwyczaj wiem, że na takich zjazdach piasek się znajduje, tak tym razem jakoś moja czujność została uśpiona. Hamowałem klamką (Dual CBS, więc tył też hamował), koło złapało przy około 80 km/h piaseczek i moto położyło się zgrabnie na lewy bok.
Najśmieszniejsze jest to, że po ślizgu zatrzymałem się ręką na zderzaku Focusa mojego przyjaciela, z którym byłem umówiony w tym miejscu. Tak więc kumpel ma pięknie rozwalony zderzak w nowym aucie.
A u mnie? Rysa na lewej części kasku po uderzeniu w krawężnik, moto szlifnięte na całym boku, rozwalona czasza, szyba, lewe lusterko.
Na kombinezonie ani śladu, jest tylko lekko sfilcowany na przedramieniu, ma takie frędzle jak stary sweter. Ucierpiała tylko naszywka VFR Owners Club Poland.
Ja troszkę poobijany, 3 dni odpoczynku, poskładałem moto i latam znowu.
Ciekaw jestem jak by to wyglądało w t-shircie i krótkich spodenkach...