Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motocykl - symbol wolności

Symbol wolności
                    Motocykl to symbol wolności.

                                        Władimir Putin

Podjechał na swoim potworze
lśniącym harley’u
cicho i niepostrzeżenie silnik jego
rumaka ryczał tak samo jak
innych dlatego był
niesłyszalny
jeździec też się nie wyróżniał
niczym szczególnym
czarna koszula czarne skórzane spodnie
długie buty ciemne okulary
nagle wskoczył na scenę wśród tłumu
identycznych czarnych kwiatów
i przemówił: Witajcie
przyjaciele -
- to premier - krzyknął ktoś
- wódz naszego wielkiego narodu
Władimir Car
car nasz umiłowany - skandowały kwiaty
przy akompaniamencie ryku swoich
harley’ów
a premier prezydent wódz car
i showman w jednej osobie kontynuował
- jestem tu dziś z wami
bo jak wy kocham
wolność
a motocykl to symbol wolności -
- święte słowa - rzekł
przybyły na sobór stalowych rumaków
patriarcha
kreśląc w powietrzu znak krzyża
a harley’e (-owcy) ryczeli z radości

I tak historia po raz kolejny
zatoczyła koło
w jednym szeregu wyznawców
wolności stanęli
władca absolutny wielki kapłan i prosty lud ciemię-
żony


Obrazek


wiersz jest też w temacie Czym jest wolność?Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 20.03.12 o godzinie 13:46
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motocykl - symbol wolności

Motocyklista

Był piękny
smukły lśniący pachniał
świeżym lakierem
i letnim wiatrem nad górskimi
grzbietami
nowy
motocykl kuzyna
daj się przejechać wyszeptał
nie odrywając wzroku od diabelskiej
maszyny
przecież ci nie wolno nie umiesz
nie masz nawet prawa jazdy
tak sądzisz nie umiem to zaraz
pokażę co umiem
wskakuj na ten stary i się
pościgamy
dosiedli wyprostowali nogi jakby
chcieli ukłuć ostrogami
swe rumaki
załóż kask krzyknął kuzyn
sam załóż ja nie
potrzebuję
ryk silników wypełnił podwórze
ulicę niebo nad jeźdźcami
ruszyli z impetem
pomknęli w mgnieniu oka jakby
nad chmurami
prosto prosto do nieba
wyjechali z miasteczka mknęli
w stronę gór miotali się
rzucali
od krawężnika do krawężnika
zaanektowali całą szosę
oni tylko oni się liczyli młodzi
dumni nieustraszeni
bogowie kosmicznych prędkości
silniki wyły na najwyższych obrotach
a oni pochyleni rozpłaszczeni jak zdeptane
płazy na drogach mknęli bez o-
pamiętania
huk potworny rozdarł stary las
na części
rozrzucił we wszystkie strony
ludzkie członki
urwana ręka głowa
zmiażdżona krwawy ochłap
mięsa skręcone
niemiłosiernie nogi
wszystko
wymieszane z kupą żelastwa
bezużytecznego
złomu

Jeszcze przez kilka dni będzie się
mówiło w miasteczku
szkoda taki był młody może
jeszcze koledzy w czarnych kombinezonach
zagłuszą rykiem silników żałobnego marsza
potem dosiądą swych rumaków i
pomkną przed siebie
może niektórzy dołączą wkrótce do niego
przynajmniej nie będzie tam taki
samotny

29. 06. 2010


Obrazek


wiersz jest też w temacie ŚmierćRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 23.11.11 o godzinie 08:53
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motocykl - symbol wolności

Diane Wakoski*


Krwawoziół


Krwawe Ziele,
biały kwiecie w mym gardle,
sączący z łodygi
jodynowe osocze
o tej samej nazwie,

rośniesz u podnóża drzew
i wiosną przetaczasz we mnie swą krew.
A ja kocham motocyklistę,
lecz on zdradza mnie z księżycem.

Sztuczne kwiaty,
powstające w mej wyobraźni,
Czarne Krwawozioła,
przejeżdżają
na swych motocyklach
zdradzając mnie także.
Zdradzając mnie
w skórzanych kurtkach nabijanych
motylami z żelaza,
lecz ja wyskoczyłam
spod ziemi
na pokłutej nodze.
Moja delikatna, zakryta, blada twarz
szepce i śmieje się,
przypominając mi o życiu obfitym jak krople Krwawoziela
rosnącego u stóp drzew.

I mimo twych zimowych zdrad
utrzymuję swą wysokość,
dwa cale
nad ziemią i mogę nasycić wzrok poety. Trzymam się lepiej
niż ty byś mnie podtrzymał,
Motocyklisto,
czarny mężczyzno, Krwawe Ziele,
co omijasz mnie bez twarzy i rąk.
Bez korzeni.
Nie mając krwi
na moje nowe życie.

Wiersz jest też w temacie Kwiaty
       
      
Motocyklistka na pustyni

Droga szeroko otwarta
jak moje ramiona obejmujące
przypływy
i suchy piach miotany w oczy jak deszcz —

Odjeżdżam od ciebie,
w dal od twego głosu który niepokoi
jak przeciek w suterenie,
w dal od twego lęku
na widok żab i salamander,
w dal po tej pustynnej drodze
krwawopurpurowej o zmierzchu.

Po południu opryskują mnie wody przypływu
zniekształcając twój obraz.
Uwięziłeś mnie w wodzie,
zamknąłeś w rozlewiskach przypływu
pamiętając, że jestem kolczastą rozgwiazdą
i mimo ewolucji wewnątrz bardzo delikatną.

Teraz odjeżdżam
na wypaloną pustynię,
gdzie dość miejsca dla mej wyobraźni
i nic jej tam nie zatopi.

Motocyklistka na pustyni
to ja.

I to zawsze mężczyzna
zdradza mnie

a nie maszyna.

z tomu „The motorcycle betrayal poems”, 1971

tłum. z angielskiego Teresa Truszkowska


Obrazek


*notka o autorce, inne jej wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna

Wiersz jest też w temacie Dla nas śpiewa pustynia...
Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.02.14 o godzinie 12:12
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Motocykl - symbol wolności

Diane Wakoski
       
      
Niespokojny jeździec


Zakochanie się w wąsach
jest jak mówienie
że możesz zakochać się
w typie mężczyzny pucującego swoje buty,
               co jest,
               oczywiście,
               jedną z czynności, które włącza
               mój uruchomiony silnik.

               te wymuskane zapięte buty

               (Czuję się jak reklama
               męskiej mody
               kiedy myślę o twoich kostkach)

Yeats wisiał z piękną dziewczęcą twarzą

a ja okazałam się

złą moralistką

zawodną estetką

ponurą poetką

chcę dotykać twoje ręce i czuć mięśnie
dzięki czemu ludzkie ciało jest tak masywne
dzięki czemu kobieta
szuka oparcia i tęskni za tym
co tworzy jej ulotność/ona jest deszczowym dniem
w twojej obecności
basenem wosku pod płonącą świecą
pianą z wodospadu

Jesteś piękniejsza niż niejeden Harley-Davidson
jesteś deszczem,
oczekując w nim
odnajdujesz swoje nogi splamione krwią
od długiej jazdy.

z tomu „The Motorcycle Betrayal Poems”, 1971

tłum. z angielskiego Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „Uneasy Rider” w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.02.14 o godzinie 12:05

Następna dyskusja:

Potrzebny Prawnik (Warszawa...




Wyślij zaproszenie do