konto usunięte
Temat: Co Biblia mówi o:
Twoja troska o to by mi było dobrze zaczyna mnie niepokoić :))))))taki przyjazny krasnoludek ze mnie :)
Polemizuję z Twoimi słowami a nie jakimś bełkotem sprzed tysięcy lat, to raz.to weź coś tańszego
O (nie)prawdziwości jakichkolwiek bogusiów już się wypowiadałem, widzę jednak, że nie dotarło, nie chce mi się jednak Cię młotkować, szkoda mi młotka...
się mówi, że ten co robi źle, jest gorszy, niż niewierzący, to w jakim świetle stawia się niewierzącego? W złym, mimo tego, iż nie tak złym, jak tego drugiego.oczywiście w bardzo złym
Masz chłopie zajebiście zawężony punkt widzenia, wytrzeszczasz ślipia przez zapchaną dziurkę od klucza, zamiast się odwrócić i wyjrzeć przez okno.
to takie małe diabły pewnie
i pewnie to wynika z tego co powiedziałem
1. powiedzenie, że coś jest złe w oczach Boga (w którego nie wierzysz) - jest dyskryminacją?mozęsz widzieć to jak sobie chcesz - zapewne tak ci lepiej jak widze: n as biednych ateistów dyskryminują.... etcNo to udowodnij mi, że ateiści NIE SĄ dyskryminowani.
i jeszcze: (np. Jeśli kupisz tę torebkę zosi jesteś gorszy niż Józek. Kto tu jest dyskryminowany ty czy Józek?)
2. który termin: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskryminacja
3. to ci co nie wierzyli w tego prawdziwego boga - też sa dyskryminowani
4. powiedz mi na czym ta dyskryminacja polega ?
...a zdania niosą TREŚĆ, czyż nie? No OK, nie wszystkie, dzięki Tobie i biblyi dowiedziałem się, że nawet poważane szerzej wytryski grafomanii oraz wykształceni jakoś ludzie są w stanie produkować całe pakiety słów, zdań i wypowiedzi pozbawionych treści...no widzisz
jakiś pożytek odniosłeś
To przestań i uwierz: tak, przeczytałem! Ostatnio np. kodeks Napoleona w oryginale. I biblię szatana po polsku.Jestem człowieczkiem małej wiary. Musiałbym mieć jakieś przesłanki w tej sprawie.
Rozumiem, że Twój rozumek nie ogarnia możliwości jednoczesnego rozwoju ducha i ciała, no cóż. Przykro mi.Rozumiem , że Twój nie załapał , ze jak jest problem z rozwojem ducha - to przynajmniej zostaje ciało?
Z kołyski? Jakiej, kuwa, kołyski? Urodziłeś się w kołysce, że na mnie projektujesz swoje przygody z dzieciństwa?Chyba TY ZACZĄŁEŚ z tym upadkiem. Nie chciałem sugerować, że rodzice zawinili - tylko że to wypadek - np popsuła sie kołyska.
Jak nie załapałeś - oszczędzałem twoich rodziców.
Jak wspominałem - to jest banalnie głupie.wspomniałeś
ludzie dużo rzeczy mówią
Nie, ani matematyka ani biblia ani instrukcja obsługi wibratora niczego nie definiują. Źródłem definicji jest język polski, działający w określonych normach i składający się z elementów, figurujących w odpowiednich słownikach.do opisania posługujesz się językiem
ale sam język nie powoduje je powstania - tylko nowe np. zagadnienie., teoria, nauka, etc
Jeżeli wg Ciebie i biblii "niewierzący" wcale nie znaczy "taki, który nie wierzy", to cóż... Przykro mi. Idąc dalej w tym1. jeśli powstanie nowa dziedzina wiedzy i ktoś zdefiniuje/stworzy w niej pojęcia - to tymi pojęciami się posługujemy dyskutując o tej dziedzinie (np. prawo)
kierunku, gdybym nazwał Cię "nieszczupłym, niewysokim, nieinteligentnym nieheteroseksualnym nieatrakcyjnym nieboszczykiem", to zapewne stanąłby Ci przed oczami tryskający testosteronem, żywy, wielki i żylasty adonis, z IQ > 180? :)
2. nawet głupek wie, że są rożne znaczenia tych samych słów, np. potoczne, prawnicze. Trzeba brać kontekst/temat pod uwagę.
Jeśli tego nie rozumiesz - to możesz śmiało uznać że jestem idiotą - bo nie mamy o czym dyskutować (nie ten poziom dyskusji dla mnie).
Taaaak, robię sobie jaja, ale przyznasz, że sam prowokujesz.jeszcze nie zacząłem -
zmuszanie do myślenia trudno nazywać prowokacją
chociaż jak widzę dla ciebie nie trudno :)
LLLLLLLLubisz to, co? :))))nie przeszkadza mi
aby sie krew nie polała :)))))
nie - mam cię wówczas za kretyna jak nie odróżniasz definicji potocznej od definicji - zbudowanej/opisanej w/przez dziedzinie o jakiej dyskutujemy.Klasycznym przykładem oderwania od definicji Biblijnej - definicja potoczna słowa "wiara" : http://www.biblia.start24.eu/22-Co-to-jest-wiara.html
Tja... Sam się sobą podpierasz, linkując swoje produkty z jakiegoś blogusia.
Grzesiek, w mordę jeża, masz mnie za takiego kretyna, który łyknie wszystko, co powiesz i poprzesz to swoimi własnymi słowami z bloga?
Blog nie ma tu nic do rzeczy - we wskazanym linku była definicja a nie że jarek kocha zośkę. Wiec na temat i jako przykład.
A robisz z siebie jeszcze kretyna jak twierdzisz, że linkując do bloga - mam cie za kretyna (logika wywodu).
Wnioskujesz, czyli masz podstawy. Poproszę o nie.Twoje wypowiedzi :)
A widziałeś kiedyś miękkie kafelki? <weźcie go, bo mi> wyskoczy niekontrolowany lewy prosty za moment> ;)
no tu już można dyskutować:)
1. kafelki z tworzyw sztucznych :):)
2. to było pewne podkreślenie raczej jak "twarda dupa" (miękkie serce-twarda dupa)
więcej? :)
Nie omawiaMY, tylko TY OMAWIASZ, nieproszony tym razem zresztą.Co znaczy nieproszony na forum dyskusyjnym?
Możesz zdefiniować/wykazać/ etc?
Może być zapis w regulaminie :):)
Ja się ustosunkowywałem do TWOICH wygibasków erystycznych a nie do biblii...stosunek nie był udany :)
Lustereczko, koleżko :Pjak widze to twoja jedyna metoda odbijania argumentacji (nie ważna jaka ona jest)
to dlatego stosunek nie był udany- jw.
Nie można "kłócić się że", można "kłócić się z" lub "kłócić się o". To po pierwsze.ok
litery małe i duże też nie stosuje jak trzeba
przecinki, kropki jeszcze gorzej
albo akcepujesz tę kwestie - albo będziesz musiał spędzić trochę czasu na prostowaniu :)
Po drugie, nawet jeśli omawiacie sobie tę biblię, to ja sobie omawiam to, co Ty mi tu próbujesz wcisnąć (że niby jako niewierzący jestem gorszy od niesolidnego alimenciarza).Po pierwsze robaczku: podałem cytat BIBLIJNY.
wiec jeśli już to biblia próbuje ci wcisnąć
to w kwestii tej logiki..
Informuję Cię ponadto, mistrzu logiki, że, jak wspominałem, dzielenie na kategorii rzeczy nieistniejących jest marnowaniem tlenu. W ramach rekompensaty, powinieneś naprawić szkody, które wyrządzasz Matce Ziemi i posadzić 666 drzew.Informuje cie Małgorzato, że powinnaś precyzować swoje myśli (to tylko np. jw)- a jak nie potrafisz, to powinnaś skorzystać z mądrej rady i posadzić 666 drzew.
kłócisz sie z definicją podaną w książceWIdzę, zę lubisz kłócić sie z książkami.Od kiedy masz na imię "książka"?
+ skrót myślowy + ironia
(tłumacze bo widzę problemy w rozumieniu :):):)
Nie wiem co wyczytałeś tam. ALe zapewne nie wiesz że jest taka książka IDIOTA napisana przez Fiodora Dostojewskiego. I tak jak dyskutujesz z informacjami zawartymi w książęce Biblia - możesz porozmawiać z ksiażka IDIOTA, lub ZBRODNIA I KARA (też jest taka książka).Chciałbym zobaczyć jak wygląda twoja kłótnia z "Idiotą" Dostojewskiego.Pozwalać to sobie możesz kolego pod prysznicem, a nie mnie cokolwiek gdziekolwiek kiedykolwiek, capito?
Możesz zaprezentować.
Ale swoją droga współczuję - bo nie capito.
MOŻNA - ale TUTAJ dyskutujemy geniuszu co pisze w Biblii / jest napisane, jakie sa informacje - a nie czy jest to wątpliwe dla ciebie czy nie.Przypominam : rozmawiamy w kontekście informacji zawartej w Biblii (książce) a nie czy to jest prawda lub nie.
Co to znaczy, logiku, "rozmawiać w kontekście informacji zawartej w biblii" i dlaczego nie można tej informacji poddać w wątpliwość? Co to za rozmowa?
Chyba w poprzednich postach wyraziłem to?
Nie załapałeś?
Woale sa dla kobiet.Cały fragment był dowodem na to że definicja NIWEIRZACY odnosi sie także do osób, które wyznają inna wiarę."Nie wprzęgajcie się nierówno w jarzmo z niewierzącymi.Bo co? A po co się w ogóle w cokolwiek wprzęgać? Co to za kolejne pierdoły?
Jak nie potrafisz czytać, ani wyciągać wniosków - to sie zapytaj
Chyba zbyt skomplikowanie do Ciebie piszę - w taki właśnie zawoalowany sposób postawiłem pytanie.
Cieszy mnie, że strzeliłeś sobie właśnie w drugie kolano - jeśli nie tylko ateiści, ale i w ogóle wszyscy niepodzielający (co jak już wiemy, wcale nie znaczy, że nie podzielają - LOL) jedynej słusznej wiary są gorsi, niż alimenciarze - oszuści, to cóż. Wychodzi na to, że ta książeczka prpopagujeNo widzisz. Nie zakumałeś - nie dyskutuje co ci sie podoba czy nie , tylko co pisze.
dyskryminację nie tylko ateistów, ale i wszystkich wierzących w cokolwiek innego. Obraziłeś mnie po raz drugi, oprócz bycia ateistą, jestem też gorliwym wyznawcą Latającego Potwora Spaghetti.No to jesteś obrażony przez książkę.
Gratuluję. Inne przedmioty też cie obrażają? Np. stolik nocny? Lampka?
Jeśli ci denerwuje - to czemu ze mną rozmawiasz? :)Twoje wyobrażenia o moich działaniach są dość wkur*iające, przyznam szczerze, niektóre jednak, jak powyższe, rozbrajają mnie.Łączy ich tak niewiele, a jak wiele zarazem - obaj istnieją tylko w wyobraźni.Z wieloma książkami dyskutujesz?
Zapewniam cie że jestem maksymalnie grzeczny (tnz. na ile mnie stać). A że chamem jestem od urodzenia - to prostowanie mnie trwa i potrwa.
Nie, nie dyskutuję z książkami. Wiesz, Grzesiu, książki nie potrafią mówić...Dyskutujesz. Bo:
Ja piszę , ze książce jakiejś jest to i to napisane - a ty mówisz do tej książki (bo przecież nie ja to mówię) - że to głupie (lub takie się wydaje).
Przypominam, zę staram sie nie dyskutować tutaj o tym czy coś jest mądre głupie i dlaczego takie jest - tylko co jest W (w biblii)
wiec dyskutujesz :)
ok.Czy bywają takie , które przeczytasz i po prostu wiesz jakie informacje, definicje, tematy zawierają?Tak, bywają książki które przeczytam. Bywały też takie, które przeczytałem.
Wiec powinieneś wiedzieć o czym mówiłem.
No cóż, sam się nazwałeś książką, kilka razy. Nie pozostaje mi nic innego, jak, biorąc pod uwagę jej marną treść, zaprosić ją do miejsca, gdzie na pewno się na coś przyda:Odnosiłeś sie do twierdzenia biblii - nie mojego - zę jest głupie , dyskryminujące, etc.
Dyskutowałeś z książka :)
Sama prośba o JAKĄKOLWIEK logikę jest nielogiczna, weź już załóż wiaderko na głowę, stań w kącie i przestań się ośmieszać.Posłuchaj nie dość, zę nie wykazujesz sie logiką - to jeszcze brak ci WIEDZY.
Doucz sie - zanim takie perełki sypiesz.
Są rożne rodzaje logiki: np. logika prawnicza, matematyczna, etc.
W kontekście wypowiedzi to mogło tez byc ironioą, więc:
Sorry chłopie - ale naprawdę jak już sie czepiasz (zabawa słowami, erystyka, sofistyka, etc) - to zrób to w miarę dobrze
PS.
I nie denerwuj sie tak. Przecież gadamy tylko o mitach - mitami sie przejmujesz?