Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Poezja kawiarń i pubów
Sergiusz Jesienin* * *
Jestem osłabiony starymi ranami,
Nie gryzie już serca pijane bełkotanie.
Błękitnymi teherańskimi kwiatami
Leczę dzisiaj rany w czajchanie*.
Właściciel ze swą sylwetką garbatą,
Stara się jak najlepiej ugościć Rosjanina.
Częstuje mnie więc czerwoną herbatą.
Nie proponuje mocnej wódki i wina.
Ugaszczaj mnie, gospodarzu, nie dużo.
W twoim sadzie wiele róż kwitnie.
A mnie mignęły oczy, nie na darmo,
Czarną czadrą zasłonięte szczelnie.
My w Rosji nie pozwalamy trzymać
Dziewcząt na łańcuchu jak psy.
Bez pieniędzy uczymy się całować,
Bez krwawych** podstępów i wojny.
No, a tej za jej gibką talię
I policzki podobne do poranku,
Chorossański szal ***podaruję
I kobierzec z Szirazu****.
Gospodarzu, mocniejszej, proszę,
Herbaty. Okłamywać cię nie będę.
Teraz odpowiadam za siebie,
Ale już za ciebie nie mogę.
I na drzwi nie spoglądaj zbyt często.
Wszystko jedno furtka jest w sadzie.
A mnie mignęły oczy, nie na darmo,
Czarną czadrą zasłonięte szczelnie.
z tomu “Персидские мотивы “, 1925
tłum. z rosyjskiego Ryszard Mierzejewski
*czajchan – herbaciarnia w dawnej Persji, dzisiejszym Iranie;
**w oryginale: кинжальных – kindżałowych, pochodzących
od ran zadanych kindżałem – długim, ostrym nożem, używanym
jako biała broń;
***chorossański szal - pochodzący z Chorossanu, historycznej
krainy w Persji, znanej m. in. z wyrobu cenionych towarów dziewiarskich;
***Sziraz – miasto w Iranie, w czasach starożytnych stolica Persji,
nazywana miastem poezji, wina, róż i słowików – przypisy R. M.
Wersja oryginalna pt. “***[Улеглась моя былая рана...]”
w temacie Стихи – czyli w języku PuszkinaTen post został edytowany przez Autora dnia 05.04.15 o godzinie 02:14