Temat: A gdzie są seniorzy?
Sergiusz, świetne podsumowanie.
Na tej grupie już kilka razy była dyskusja na temat ogłoszeń o pracę. Ale ponieważ pewne... antywzorce (będące standardem) pojawiają się nieustannie, warto ewangelizować :)
Zanim napiszę n/t ogłoszenia, pragnę Panią zapewnić, że nie jest moim celem złośliwość, tylko piszę szczerze o swoich odczuciach. Postaram się też nieco przybliżyć ten świat :)
Co mnie by zniechęciło do tej oferty, bądź co postrzegam jako PRowy chwyt, nie niosący dla mnie żadnej istotnej informacji?
1. Java i .NET. Socjalizm i liberalizm. Ateizm i Katolicyzm. Konserwatyzm i libertynizm. Ale OBAJ Polacy. Czyli - język podobny, pewne koncepcje identyczne lub podobne, ale na tym koniec. Są to OGROMNE dziedziny, w ramach których mamy po -naście technologii, a każda z nich to temat na książkę, której liczba stron idzie w tysiące. Ba! Nawet na platformie .NET są dwa duże światy - WinForms i ASP.NET, że o rozmaitych WPF, Silverlight'ach nie wspomnę. A technologie towarzyszące? ORMy, frameworki - to się tylko tak łatwo mówi "dotnet"... W Javie - to samo. Serwlety, portlety i inne jeszcze -lety, ORM, "fejsy", beany, aplikacje formsowe... Z opisu w ogłoszeniu nie wynika, co trzeba umieć i co to znaczy "senior"...
A "znać" - owszem, można nawet 20 języków. Ja znam np. assembler, język stykowy PLC, Turbo Pascala i Javę (J2EE) - ale między "znać" a "specjalizować się" jest bardzo duża przepaść jakościowa.
Chyba, że jedna technologia jest
wiodąca, a druga jedynie jako dodatek, potrzebny do poskładania kilku klocków. Np. niczym dziwnym nie będzie biegła znajomość .NETa i "przeciętna" znajomość Javy, C++ i np. podstaw PHP i Perla. Niestety, wielu młodym (stażem) programistom wydaje się, że "wymiatają", bo bezstresowo, lekko i sprawnie piszą działający kod. To jest co najwyżej dobre poznanie konkretnego narzędzia. Do poznania możliwości platformy i efektywnego ich wykorzystywania (a to już umiejętności zahaczające o inżyniera/architekta systemowego) jeszcze jest kawałek.
"True senior" to także ktoś, kto zna zakres wiedzy na temat platformy i umie się określić w jego ramach. Znam młodych stażem programistów, a także stażowych "seniorów", ale o wąskich horyzontach i umiejętnościach, którzy uważają się za "true seniora". Nieciekawie to wygląda w praktyce...
2.
Atrakcyjne wynagrodzenie adekwatne do posiadanych kompetencji
Czyli jakie? 99% ogłoszeń zawiera taki tekst. Co prawda jest to nasza szara rzeczywistość, ale proszę wierzyć, z biegiem czasu zaczyna irytować...
Poza tym chodzi o seniora, prawda? I to od dwóch wielkich technologii :) Specjalizować się w obu oznacza naprawdę duży wysiłek. A za ten oczekuje się solidnego wynagrodzenia, nie tylko zapewnienia, że jest "adekwatne".
Ale jest też coś na plus:
umowa o pracę lub kontrakt - to mi się akurat podoba :)
3.
Pracę według światowych standardów produkcji oprogramowania
Senior to nie ktoś, kto "kodzi" 10 lat (bo to o niczym nie świadczy! Można 10 lat być klepaczem kodu), ale także zna "best practices" i śledzi nowoczesne technologie i standardy. A skoro je zna, tzn. że do nich nawykł i nie są dla niego czymś wartym szczególnego wspominania. Owszem, jest to informacja, że nie będzie się uwsteczniał, ale nie traktowałbym tego jako coś bardzo istotnego.
4.
Uczestnictwo w ciekawych, międzynarodowych projektach.
Przecież to komunał.
Wszystkie firmy prowadzą "ciekawe projekty", a sporo "międzynarodowe"...
5.
Ciekawą pracę w innowacyjnej i dynamicznie rozwijającej się firmie.
Przecież to komunał.
Wszystkie firmy są innowacyjne i dynamicznie się rozwijają. Aha - i oferują pracę w "młodym, dynamicznym i kreatywnym zespole".
6.
Możliwość rozwoju zawodowego oraz podnoszenia kwalifikacji zawodowych.
Przecież to komunał...
7.
Pracę z umotywowanym i otwartym zespołem.
Przecież to komunał.
8.
Przyjazną atmosferę pracy.
Chyba większość z nas na tym forum (i ogólnie programistów z dłuższym stażem) zna firmy, których PR jest po prostu złoty, ale wewnątrz jest "potykanie się o managerów", donosicielstwo, wyścig szczurów, "integrowanie na siłę" i inne negatywne cechy. Ocenę zostawmy pracownikom, a unikajmy takich określeń w ogłoszeniach. One po prostu budzą nieufność u tych, którzy już trochę przeszli i są uwrażliwieni na takie PRowe sformułowania.
Na samym GL w działach poświęconych HR (kilka dużych grup) powyższe kwestie są wielokrotnie poruszane.
Proszę zobaczyć - wypisała Pani wiele punktów, ale brakuje informacji o tematyce zagadnienia (energetyka? medycyna? bankowość? lojalność? produkcja? transport? nauka? - w życiu bym się nie podjął pracy przy bankowości czy transporcie, bo mnie to nudzi. Za to z przyjemnością w medycynie i nauce), o wynagrodzeniu (ale wiem, że taka nasza rzeczywistość). Cała reszta to komunały.
Może to właśnie odstrasza seniorów, a przyciąga juniorów, którym marzy się wszystko to, co Pani opisała? Tzn. międzynarodowy zespół (szlifowanie języka, egzotyka, fajnie wygląda w CV), fajna atmosfera ("ijeee, luz!"), wynagrodzenie adekwatne do umiejętności (bo mają wysokie mniemanie o nich), ciekawe projekty (po nudnych uczelnianych), możliwość rozwoju (bo jeszcze takich możliwości za wiele nie mieli), praca wg nowoczesnych standardów (kompletowanie warsztatu pracy). Chyba to jest klucz :)
Wielki, ogromny plus dla Pani, jako HRowca, że chce Pani zrozumieć zjawisko :)
Pozdrawiam serdecznie.
Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 16.04.10 o godzinie 22:25