konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Czy jedzenie zamordowanych zwierząt jest etyczne?
Danuta Janakiewicz

Danuta Janakiewicz administratywista,
politolog,
muzealnik, historyk
sztuki

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Nie widzę w tym nic złego. Człowiek jest ssakiem. Spożywanie mięsa wydaje mi się naturalne.
Mam tylko zastrzeżenie do słowa " zamordowanie - mordowanie".

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Człowiek nie musi jeść mięsa i tym samym powodować cierpienia innych zwierząt (bo przecież sam też jest zwierzęciem)
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

To, co naturalne, wcale nie musi być moralne. Właściwie, to w większości wypadków jest chyba wprost przeciwnie.

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Danuta Janakiewicz:
Mam tylko zastrzeżenie do słowa " zamordowanie - mordowanie".

Dlaczego? Morderstwo to pozbawienie życia w celu osiągnięcia korzyści (szeroko pojętych - od "wyładowania się" po pozbycie się świadka). A tu korzyść jest podstawą.

Z neutralnego emocjonalnie punktu widzenia nie ma nic złego w tym, że silniejszy zjada słabszego (silniejszy nie zawsze oznacza siłę fizyczną, ale ogólnie zdolności do zaspokojenia życiowych potrzeb kosztem innego organizmu - np. pasożyty). Tak jest skonstruowany świat. Tak żyją zwierzęta, tak żyją ludzie (również zwierzęta), w tym kanibale.

Wątpliwości mogą się zacząć, gdy przechodzi się z dziedziny pojęć właściwej biologii (białko, mięso, pokarm) do dziedziny pojęć bliskiej człowiekowi (zwłoki, przyjaciel, cierpienie, świadomość), a także, gdy przenosi się wątpliwości moralne z człowieka na zwierzęta.

No bo dlaczego "hodowla" niewolników jest moralnie naganna, zabijanie dla korzyści złe w przypadku człowieka, a moralnie neutralne (ba, wręcz konieczne do przeżycia) w przypadku zwierząt?

Usprawiedliwieniem jest postrzeganie świata ukierunkowane na człowieka, jako istotę dominującą, inteligentną. To spojrzenie usprawiedliwia fakt pozbawiania życia istot położonych niżej na drabinie ewolucyjnej, a jednocześnie zapewnia ochronę samemu człowiekowi. Ba, rozciąga się nawet na zwłoki człowieka, nie mające już nic wspólnego z człowiekiem rozumianym jako jego intelekt i świadomość (to tylko biologiczny "pojemnik" na "świadomość"), a objęte ochroną. Wegetarianie rozciągają te kwestie także na świat zwierząt.

Z biologicznego punktu widzenia, zwierzęta nie różnią się od człowieka bardziej, niż same między sobą, a zatem prawa przyrody obowiązują wszystkie organizmy żywe. Widać to w sytuacji, gdy "jedzą nas" pasożyty, gdy wpadniemy w szpony drapieżnika. "Misiu" czy inny "dziki piesio" nie będzie raczej wartościował bytów, tylko zaspokoi głód.

Inna sprawa, że niektóre ze zwierząt stały się naturalnymi towarzyszami człowieka, np. pies, kot, koń. Zobaczmy, co tu się stało ciekawego - krowę można zabić, ale konia czy psa - już nie (np. na wspomniany w innym wątku smalec). W innych kulturach z kolei nie wolno tknąć naszej "Mućki", a w jeszcze innych można spokojnie wcinać psa, albo gotować żywcem kurczę w jajku (a przecież to tortura). Człowiek jednak reaguje w ten sposób, że zachowania bliższe jego zachowaniom odbiera jak manifestację uczuć "podobnego bytu" (np. łaszenie się kota, radosne poszczekiwanie psa, "mądre spojrzenie" konia) i byt ten traktuje jako swojego "przyjaciela". Taki kurczak czy krowa, świnia - nie wykazują już tyle "ludzkich" cech, dlatego łatwiej je zabić i zjeść. Ciekawy "artefakt" w zachowaniu mózgu, który wciąga na listę "przyjaciół" organizmy spoza gatunku.

Człowiek - jako ten silniejszy (bo inteligentny) narzuca swe reguły. A następnie dorabia do nich ideologię w postaci moralności (sam przed sobą dowodzi, że coś jest złe lub dobre). Ponieważ jednak trudno się tu oprzeć na jakichś absolutnych fundamentach, występuje naturalny relatywizm, a zatem pojawia się pole do dyskusji. I oto mamy różne systemy moralne (uwaga - moralność w jednej grupie może być postrzegana w innej grupie jako zbrodnia), religie, systemy, szkoły. Zwierzęta tego "problemu" nie mają, za to człowiek miota się między zjedzeniem mózgu żywej małpy, a ugotowaniem kurczęcia w skorupce, czy też zjedzeniem schabowego.

Jedynym argumentem, jaki wydaje mi się tutaj wart wzięcia pod uwagę, jest fakt posiadania świadomości istnienia przez dany organizm.

Człowiek jest świadom tego, że istnieje. Rozumie, interpretuje swoje cierpienie (oprócz bólu fizycznego pojawia się także cierpienie psychiczne) oraz błogostan. Jest świadom szeroko pojętej straty (np. niezrealizowane marzenia, utrata własności, śmierć bliskiej osoby) jak i korzyści (smaczny obiad, wysokie wynagrodzenie, pochwała, orgazm). Wartościuje w tym celu zwykłe mechanizmy biochemiczne przez nadanie im abstrakcyjnych pojęć "miłości", "smutku", "tęsknoty", "żalu" (to wszystko jest grą hormonów, chociaż "celową" - mającą umożliwić życie w stadzie). Gdy człowiek ma umrzeć, wartościuje swą stratę. Natomiast zwierzę nie posiada świadomości swego istnienia. Jest "wyposażone" w instynkt, ale to jedynie mechanizm ewolucyjny mający umożliwić przetrwanie. Skoro zatem coś nie posiada świadomości swego istnienia, nie ma dylematów z tym związanych i cierpienia. Cierpi ból, ale go nie "rozumie".

Tu przy okazji pojawiają się kwestie związane np. z aborcją i eutanazją. Płód, we wczesnym stadium, do momentu wykształcenia cewy nerwowej nie odbiera bólu, a do czasu osiągnięcia zdolności świadomej analizy otoczenia - nie rozumie go. Czyli - identycznie jak zwierzę. Z drugiej strony - eutanazja cierpiącego człowieka, tutaj jawiąca się jako akt miłosierdzia (pod warunkiem, ze jest ona wynikiem woli cierpiącej osoby, a nie przymusem! => świadomość straty u zabijanego). A przecież to niełatwe moralnie zagadnienia :]

Dlatego - kończąc cały ten wywód, uważam, że z neutralnego punktu widzenia nie ma problemu. Problem pojawi się dopiero, gdy pojawią się rozważania etyczne na gruncie lokalnych tradycji, wierzeń i zachowań.Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 31.01.10 o godzinie 14:56

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Robert Suski:
Czy jedzenie zamordowanych zwierząt jest etyczne?
Nie, tylko jedzenie niezamordowanych jest dopuszczalne. Ma to bardzo negatywny wplyw na stosunki społeczne.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 31.01.10 o godzinie 15:00

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Zaraz, zaraz...czy autor tematu zamierza być przeciwny Darwinowi?
Wiadomo, że jesteśmy zwierzętami z trochę lepiej rozwiniętym mózgiem w kierunku zupełnie zbędnych uczuć ponadzmysłowych, ale to wcale nie znaczy, że mam nie jeść czegoś co jest dla mnie przeznaczone jako dla małpy będącej ostatnim ogniwem z najwyższej półki?

Odłączmy sumienie jeśli chodzi o jedzenie mięsa. Mięso jest nam konieczne do życia i nie ma w jego jedzeniu nic nieetycznego.
Zapytaj się tygrysa albo lwa czy pumy albo wilka co o tym sądzą? A nawet szympansów. One też lubią mięso. I to niegotowane...
No i zastanówmy się co by z nami zrobił byk czy świnia domowa gdybyśmy jej bezczelnie nie uhodowlili tysiące lat temu?
A więc jedzmy na zdrowie. Ja najchętniej konsumuję argentyńską wołowinę w postaci krwistych stejków. Niestety w Polsce to rarytas nie do osiągnięcia.Janusz S. edytował(a) ten post dnia 31.01.10 o godzinie 15:02
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Ssaki nie muszą jeść mięsa;
Mammalia = herbivora+carnivora+omnivora
Danuta Janakiewicz:
Nie widzę w tym nic złego. Człowiek jest ssakiem. Spożywanie mięsa wydaje mi się naturalne.
Mam tylko zastrzeżenie do słowa " zamordowanie - mordowanie".

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Romuald K.:
Ma to bardzo negatywny wplyw na stosunki społeczne.[edited]Romuald K.

Tak, stosunki... są tu podstawą. Społeczne.

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Maciek G.:
Ssaki nie muszą jeść mięsa;
Mammalia = herbivora+carnivora+omnivora
Danuta Janakiewicz:
Nie widzę w tym nic złego. Człowiek jest ssakiem. Spożywanie mięsa wydaje mi się naturalne.
Mam tylko zastrzeżenie do słowa " zamordowanie - mordowanie".

Muszą. Proszę mi uwierzyć. Szczególnie homo sapiens. Dieta bezmięsna jest szkodliwa.

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Ale po co powtarzać tutaj spór o jedzenie mięsa, skoro zaraz wygeneruje 5 kolejnych stron kłótni...

Zostańmy przy moralnej ocenie, nie wdawajmy się w debaty, na które toczą się kilometry dyskusji i to zażartych :)

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Janusz S.:
Zaraz, zaraz...czy autor tematu zamierza być przeciwny Darwinowi?
Wiadomo, że jesteśmy zwierzętami z trochę lepiej rozwiniętym mózgiem w kierunku zupełnie zbędnych uczuć ponadzmysłowych, ale to wcale nie znaczy, że mam nie jeść czegoś co jest dla mnie przeznaczone jako dla małpy będącej ostatnim ogniwem z najwyższej półki?
Tak naprawde wyjsciem do dyskusji powinno byc pytanie czy hodowanie zwierzat na rzeź jest moralnie uzasadnione?Romuald K. edytował(a) ten post dnia 31.01.10 o godzinie 15:09
Maciek G.

Maciek G. Sto wiorst nie
droga, sto rubli nie
pieniądz , sto gram
n...

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Brak seksu też: wtedy się głosuje na LPR. Nie wszystkie ssaki muszą. Choćba taka krowa:-)
człowiek należy do wszytkożernych (omnivora), może jeść mięso, może bez niego przeżyć.
Janusz S.:
Maciek G.:
Ssaki nie muszą jeść mięsa;
Mammalia = herbivora+carnivora+omnivora
Danuta Janakiewicz:
Nie widzę w tym nic złego. Człowiek jest ssakiem. Spożywanie mięsa wydaje mi się naturalne.
Mam tylko zastrzeżenie do słowa " zamordowanie - mordowanie".

Muszą. Proszę mi uwierzyć. Szczególnie homo sapiens. Dieta bezmięsna jest szkodliwa.Maciek G. edytował(a) ten post dnia 31.01.10 o godzinie 15:08

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Zabicie dzikiego dorosłego zwierzecia z głodu jest bardziej naturalne niz wszystkie hodowle na całym świecie. I chyba jednak hodowla by zabic jest to patologia. Powoływanie sie wtedy na bycie zwierzeciem odpada. Bo zadne zwierze nie hoduje swoich ofiar.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 31.01.10 o godzinie 15:12

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Janusz S.:

Wiadomo, że jesteśmy zwierzętami z trochę lepiej rozwiniętym mózgiem w kierunku zupełnie zbędnych uczuć ponadzmysłowych, ale to wcale nie znaczy, że mam nie jeść czegoś co jest dla mnie przeznaczone jako dla małpy będącej ostatnim ogniwem z najwyższej półki?
>
Rezygnujemy z jedzenia ludzkiego mięsa, choć pewnie jest równie smaczne jak innych ssaków. W Europie niewyobrażalne jest jedzenie niektórych ssaków (np. psów czy kotów). To nie jest kwestia biologii ale etyki
Odłączmy sumienie jeśli chodzi o jedzenie mięsa. Mięso jest nam konieczne do życia i nie ma w jego jedzeniu nic nieetycznego.
Zapytaj się tygrysa albo lwa czy pumy albo wilka co o tym sądzą? A nawet szympansów. One też lubią mięso. I to niegotowane...

Tygrysy czy lwy są drapieżnikami i bez mięsa nie mogą się obyć. My jako wszystkożercy tak

>

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Romuald K.:
Zabicie dzikiego dorosłego zwierzecia z głodu jest bardziej naturalne niz wszystkie hodowle na całym świecie. I chyba jednak jest to patologia. Powoływanie sie wtedy na bycie zwierzeciem odpada. Bo zadne zwierze nie hoduje swoich ofiar.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 31.01.10 o godzinie 15:11

A pasożytnictwo? :)

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Adrian Olszewski:
Romuald K.:
Zabicie dzikiego dorosłego zwierzecia z głodu jest bardziej naturalne niz wszystkie hodowle na całym świecie. I chyba jednak jest to patologia. Powoływanie sie wtedy na bycie zwierzeciem odpada. Bo zadne zwierze nie hoduje swoich ofiar.Romuald K. edytował(a) ten post dnia 31.01.10 o godzinie 15:11

A pasożytnictwo? :)
wyjasnij konkretnie.

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Na szybko z Wikipedii...

Pasożytnictwo – forma antagonistycznego współżycia dwóch organizmów, w której jeden czerpie korzyści ze współżycia, a drugi ponosi szkody.

Osobnik, który czerpie korzyści z pasożytnictwa nazywany jest pasożytem, a ten, który ponosi szkody żywicielem. Im układ pasożyt-żywiciel trwa dłużej, tym jest bardziej stabilny. Istnieją dwa rodzaje pasożytnictwa – pasożytnictwo zewnętrzne i wewnętrzne. W drugim przypadku w razie śmierci żywiciela ginie także pasożyt. Z tego powodu pasożyty starają się utrzymywać swego żywiciela przy życiu, np. w organizmie ludzkim może żerować tylko jeden tasiemiec


Są i takie skubańce :)

Nie hodowanie, ale utrzymywanie przy życiu, by się nim pożywić, a w konsekwencji niejednokrotnie prowadzi to do śmierci. Tu akurat żywiciel ginie, ale gdyby człowiek mógł jeść tylko kawałeczek świni, to pewnie też by ją utrzymywał przy życiu., bo nie zabija się świni znoszacej złote schabowe :)Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 31.01.10 o godzinie 15:17

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Jesteśmy WSZYSTKOŻERNI co nie oznacza, ze możemy rezygnować z mięsa. Raczej a contrario. Ponieważ jesteśmy wszystkożerni, to POWINNIŚMY JEŚĆ WSZYSTKO, a więc mięso też.
Co do etyki?
Pewnie, szkoda mi krówki i byczka czy kaczuszki i kurki, ale lubię ich mięso kiedy jest dobrze przygotowane.
Amerykańscy Indianie modlą się do każdego zwierzęta, które zabiją i proszą o wybaczenie, ale tłumaczą mu, że dzięki niemu mogą żyć i przeżyć.
Ja też dziękuję krowie i bykowi, śwince i kurce za to, że oddają swoje życie dla mnie abym mógł czerpać siły z nich i nosić buty z ich skóry, które chronią moje stopy.
W końcu krowa nie napisze "Hamleta" ani nie świnia nie dojdzie do wniosku, że E=mc2.
Jak tak dalej pójdzie, to niedługo spotkamy ludzi, którzy uważając, że rośliny też czują, przestaną jeść marchewkę i kalafiory, jabłka i truskawki.
Bo przecież według wierzeń amerykańskich Indian, nawet kamień ma duszę, a więc tym bardziej i drzewo i inne rośliny...
Nie dajmy się zwariować.

konto usunięte

Temat: jedzenie mięsa - legalne, ale czy moralne?

Człowiek nie moze obejśc się bez mięsa. Dlaczego? Bo to własnie mięso zwierząt, a dokłądnie bakterie w ich układzie pokarmowym, wytwarzaja wutaminę B12, która człowiekowi do życia jest neizbedna. Stad wielu wegan przyjmuje pigułki z tąże witaminą. Zatem z bilogicznego punktu widzenia jedzenie zwierząt przez człowieka jest naturalne i potrzebne do prawidłowego rozwoju.

Następna dyskusja:

dopalacze.com - legalne, al...




Wyślij zaproszenie do