Temat: Breaking News 2010
Robert Kubica sądzi, że brak presji na jego zespole, który nie walczy teraz o tytuł mistrzowski, niekoniecznie da im jakąkolwiek przewagę w ostatnich pięciu wyścigach sezonu.
Oczekuje się, że kierowca Renault będzie najbliższym rywalem trzech czołowych zespołów – Red Bull, McLaren i Ferrari – w końcówce sezonu. Polak nie spodziewa się jednak, aby Mark Webber, Lewis Hamilton, Fernando Alonso, Sebastian Vettel czy Jenson Button byli łatwiejszym celem z powodu przejmowania się sytuacją w tabeli punktowej.
„Czy podejmę większe ryzyko wiedząc, że kierowca przede mną będzie myślał o sytuacji w mistrzostwach?” – odparł na pytanie dziennikarza Autosprtu, czy może skorzystać na obecnej sytuacji. „Szczerze mówiąc nie sądzę, że będzie wtedy myślał o mistrzostwach, bo jeśli będzie piąty, to i traci już dużo punktów do tego, kto będzie na prowadzeniu. Może to działać w dwie strony. Wszystkie wyścigi mają swoją historię oraz scenariusz, więc będziemy musieli poczekać i zobaczyć, gdzie będziemy w tych wyścigach. Jeśli pojawi się szansa, to spróbujemy ją jak najlepiej wykorzystać”.
Kubica wykluczył możliwość odniesienia zwycięstwa w Singapurze, pomimo zaprezentowania świetnej formy w maju w Monako i ostatniego podium w Grand Prix Belgii, aczkolwiek Renault oczekuje, że będzie w ten weekend na czele zespołów ze środka stawki. Polak spodziewa się też, że zespoły walczące o tytuł jeszcze bardziej oddalą się od reszty stawki, do końca rozwijając swoje samochody. „Nie sądzę, abyśmy zdołali wygrać, ale zobaczymy. Musimy realistycznie podchodzić do naszych szans i starać się wyciągać maksimum z pakietu oraz dawać z siebie wszystko. W ostatnich pięciu wyścigach bardzo trudno będzie walczyć z Ferrari, McLarenem i Red Bullem, ponieważ zespoły te będą niezwykle mocno naciskać na rozwój, próbując wygrać mistrzostwa. Spodziewam się, że odjadą jeszcze bardziej od reszty, ponieważ o tytuł walczą trzy wielkie zespoły”.
W rozmowie z portalem PIT STOP, Kubica wypowiedział się z kolei na temat poprawek do bolidu R30 na wyścig w Singapurze, które wbrew wcześniejszym zapowiedziom są niewielkie. „Nie ma żadnych większych nowości. Mamy małe modyfikacje przedniego skrzydła i miejmy nadzieję, że jest to zmiana na plus. Jednak nawet jeśli tak będzie, to różnica jest niewielka” – powiedział Robert.
Źródło: Autosport.com