Temat: W wynajętych pokojach
Osip Mandelsztam
* * *
Mieszkanie ciche jak papiery,
Puste i nawet nie prorocze.
Co słychać tu? Kaloryfery -
W rurach jest woda i bulgocze.
Mienie znajduje się w mej pieczy.
Telefon milczy odrętwiały.
Chcą na ulicę wyjść stąd rzeczy,
Mają dość tego - co widziały.
Dalej stąd uciec już się nie da,
Diabelnie cienką mam tu ścianę
I pieśni moje na grzebieniu
Są pod przymusem komuś grane.
Taki, co uczył już w jaczejkach
Oraz w czerwonym komsomole,
, Może nauczać też oprawców -
Jakie piosenki śpiewać w szkole.
Przydziałowe czytam książeczki,
Sznur konopny plotę ze strachu,
Niech te moje groźne bajeczki
Ukołyszą do snu kułaków.
Jakiś artysta, który ziewał,
A potem czesał len w kołchozie,
Potem atrament do krwi wlewał,
Niechby tu pożył - w takiej grozie.
Jakiś szlachetny donosiciel
Jak sól tak w czystkach oczyszczony,
Żony i dzieci swych właściciel,
Niechby tu został - doniesiony.
Tyle męki jest tutaj w złości,
Tyle złości w aluzjach się szuka -
Jakby ktoś młotkiem wbijał gwoździe,
Jakby młotkiem Niekrasow stukał.
Wkładajże głowę w ten tu stryczek,
Właśnie od ciebie się zaczyna.
A nie - to stukaj drewniakami,
Boś flejtuch oraz starowina.
I zamiast zdroju Hipokreny -
Strumień strachu, odwieczne źródło
Wdziera się między krzywe ściany,
W to moskiewskie chałturne pudło.
listopad 1933
przełożył Jarosław Marek Rymkiewicz
Wersja oryginalna pt. „***[Квартира тиха, как бумага...]”
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina