Temat: Pierwsze Loty z plecakiem...
a coż to za filozofia :) no chyba, że na kole będziecie latac to też służę radą :D
do zwykłej jazdy obowiązuje pare głownych zasad, reszte to chyba sama wyczuje..
1. zachowujesz się dokładnie tak jak kierowca, on sie przechyla w prawo to ty też. Niech cie bog broni przed wychylaniem się w drugą strone (nawet jak sie troche obawiasz)albo zbyt energicznym składaniem się w ta samą! w tej chwili ty i kierowca to jedno. Jeśli sie boisz to wszytko powoli i stopniowo, bo inaczej będą z tego grubsze kłopoty ;)
2. nie wiercisz się, chyba, że to wygodny turystyk a kierowca ma już jakieś doświadczenie
3. w zależności od siły własnych mięśni i pozycji kanapy na moto, albo przylegasz dość scisło do kierowcy albo jedna ręka na nim druga zapiera się na baku do hamowania. Jeśli jest "rączka" z tyłu, można przy hamowaniu jej użyć (odciążasz rękę zapierającą się o bak). Jeśli kierowca nie jest gnojem to zatrzymuje się delikatnie, czytaj wcześniej pamiętając ze cała twoja masa opiera się na rękach, dzięki temu po 15 min masz ochote jeszcze jechac ;)) Przy starcie trzymasz się mocno, bo sfrunąć nie jest wcale tak trudno. sfruwaniu (głownie ze sportów) zapobiega również prawidłowe trzymanie nóg na podnóżkach. w butach motocyklowych to proste, bo masz obcas który blokuje, w płaskich trzymasz stope na środku, a nie np. zapierasz się czubkami palców (szczególnie ważne w przypadku wspólnej jazdy na kole ;D)
4. umawiacie się na zatrzymanie - a nie zeskakujesz z moto jak wyczujesz ze sie zatrzymuje ;)on się zatrzymuje, stawia nogi na glebie i albo gasi moto albo ty schodzisz. Schodzenie za każdym razem inaczej może kiedys skonczyc sie durną gleba, kiedy kierowca nie spodziewa się takiego ruchu. Schodzenie i wchodzenie z podnóżka może zależeć od osobistych preferencji lub wzrostu. jesli stajesz z podnóżka kierówca musi być gotów bo o gibnięcie nie trudno.
5. można umówić sie na pewne znaki, klepnięcie ozn. np. zeby zwolnił, albo jechał równo bez wyprzedzania. (albo on klepie ostrzegając, że będzie guma LOL, ale o tym może nie na tym etapie)
6. nie wiem czym bedziecie latac, ale w przypadku sportów warto być szczególnie czujnym na nierównej drodze. konkretne podbicie tyłka i stóp może skutkować powrotem ww. nie w to samo miejsce co trzeb. Spadnięcie stopy z podnóżka przy znacznej prędkości może wystraszyc, szczegolnie kiedy podnożek się zamknie ;) niepolecam :D ale bez paniki. jesli nie jesteśmy w stanie same z tym sobie poradzic klepiemy znacząco kierowce. jesli nie lecimy ponad 150 problem, raczej do pokonania bez problemu ;)
7. nogi oraz resztę ciała trzymamy tam gdzie ich miejsce, jeśli jesteśmy zmęczeni - postój, bo wiercenie itp jak już pisałam jest mocno niewskazane.
8. trzeba też pamiętać o takich sytuacjach kiedy pasażer nie jest niższy lub mniejszy od ciebie, wtedy jest troche trudniej bo zmienia się środek ciężkości. moto łatwiej podrywa przednie koło. Kiedy kierowca chowa się za owiewkę, a pasażer nie może, staje się on naturalnym żaglem :)może zrobić się męcząco.
8. są osoby, ktore po prostu nie nadają się do jazdy jako pasażer.. wszytko tak naprawdę opiera się na zaufaniu do kierowcy, bo nie możesz zrobić nic jesli coś niedobrego sie dzieje..
z jednymi kierowcami można czuć się dobrze z innymi zupełnie nie. Poza tym jesli plecaczek boi się, albo nie czuje się pewnie, niestety może zrobić cos głupiego. W takiej sytuacji lepiej nie zgrywać kozaka, że dam rade mimo wszystko.
ps. każdemu kierowcy zabierającemu pasażera polecam jedną rundę u kogoś z tylu. to wystarczy, wiekszość kierowców wymięka szybciej niż po dobrej gumie :] jest w stanie sobie wyobrazić jak "cudowna" bywa jazda dla pasażera gdy kierowca myśli głownie o sobie :)