Temat: jak się odkochać...
Agnieszka, powiem tak - pracowałem w tym momencie już z naprawdę dużą ilością osób chcących się "odkochać" i z tego zakresu nie zadziałała praca z dwiema osobami. U jednej z nich nie znam przyczyn, u drugiej przyczyną było właśnie staranie się "odkochać, ale zostać przyjaciółmi".
Dlatego może być trudniej zmienić sprawę z takim podejściem. Jednocześnie "odkochanie się" nie wymaga zerwania kontaktów, po prostu pytanie czy możesz pozwolić tym kontaktom się "ochłodzić".
Podstawowa rzecz przy pracy z odkochaniem to praca z... Własnymi wyobrażeniami przyszłości.
Czymś, co napędza zakochanie, gdy zniknęło już wstępne odurzenie chemiczne, to budowanie wizji wspólnej, radosnej przyszłości.
Jeśli chcesz się odkochać - zmień te wizje. Weź jego największe wady i zobacz, jak te wady, w przyszłości, czyniłyby życie z nim nie do zniesienia, poczuj to tak, jakbyś tam była.
Zrób to kilka razy, z różnymi cechami, wyolbrzymiając je na tyle, żeby mieć naprawdę dość.
Następnie wyobraź sobie swoją nową przyszłość, bez niego. Być może będzie w niej inny facet, którego już znasz, lub którego dopiero poznasz - to musisz jeszcze odkryć. Najważniejsze, to zbudowanie sobie radosnej wizji przyszłości, na długie lata, BEZ OBECNEGO FACETA.
Co ważne - i w pozytywnej i w negatywnej wizji przyszłości bądź "w wyobrażeniu", tak jakbyś doświadczała tego tu i teraz, a nie jakbyś oglądała film ze sobą w roli głównej. To bycie tu i teraz (asocjacja) jest bardzo ważne.
A, i ważna rzecz - proszę, jeśli będziesz robiła to ćwiczenie, nie modyfikuj go. Nie wyobrażaj sobie wizji przyszłości z tym facetem jako przyjacielem, albo nie używaj mniejszych wad, "bo nie chcesz go znienawidzić". Zrób je w takiej formie jak jest, albo wcale, ok?